Maryja karmelitańskich znaków

Początki Zakonu dalekie były od upragnionej przez nich stabilności. (...) W takim położeniu, świątobliwy generał Zakonu, angielski karmelita Szymon Stock, prosi Maryję, aby przez udzielenie jakiejś łaski, zachowała Zakon sobie poświęcony.

Spoglądająca z obrazów



Wielowiekowa zażyłość z Maryją, dzieląca wspólne dole i niedole karmelitańskiego wzrastania, wypowiedziała się w bogatym świecie sztuki malarskiej. Patronka Zakonu, chociaż już dawno królująca u boku Syna, pozostaje obecna we wspólnocie Karmelu w swych wizerunkach. Przy nich sprawowana jest Eucharystia; tam zbiegają się życiowe ścieżki braci i mniszek, składane są zakonne śluby i odbywa się Liturgia Godzin z uroczystym sobotnim Salve Regina.

Jednym z najstarszych karmelitańskich obrazów kultowych jest trzynastowieczny wizerunek Maryi Matki i Pani Karmelu znajdujący się obecnie w muzeum Makariosa I w Nikozji na Cyprze (B. J. Wanat, Sztuka w Karmelu, Kuria Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych, Kraków 1999, s. 15). Według podań tradycji został on przyniesiony przez karmelitów z Palestyny. Przedstawia Maryję z Dzieciątkiem Jezus zasiadającą na tronie. Prawą ręką rozpościera swój płaszcz opieki, pod który garnie się grupa karmelitów klęczących u Jej stóp w białych płaszczach. Pierwsze fundacje karmelitańskie na Cyprze bardzo mocno akcentowały maryjny rys swej duchowości wyniesiony z kolebki Zakonu.

Opuszczając Palestynę karmelici przynieśli do Europy wiele charakterystycznych dla siebie zwyczajów. Jednym z bardziej wymownych była tradycja malowania obrazów Patronki Zakonu na zewnętrznych murach świątyń, najczęściej nad głównym lub bocznym wejściem, aby przechodzący ulicą mogli oddawać cześć Matce Chrystusa.

Poszukując wzorów dla wizerunków Matki Bożej Szkaplerznej, przedstawianej w półpostaci, zakonni malarze oraz artyści renesansu i baroku, u których karmelici zamawiali obrazy, nawiązywali do sławnych ikon. Jedną z nich była cudowna ikona Matki Bożej Śnieżnej z bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, zwana Salus Populi Romani. W kręgu polskiego Karmelu terezjańskiego wzorują się na niej wizerunki Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej i w Berdyczowie. Drugie źródło inspiracji stanowiła ikona Madonny Karmelitańskiej z bazyliki w Neapolu, zwana La Bruna. Nazwa pochodzi od ciemnej karnacji twarzy przechodzącej w brązowy kolor. Trzecim wzorem był bizantyjsko-ruski typ Maryi z Dzieciątkiem zwany Umilenje (K. Mosion, B. Szafraniec, Maryja orędowniczka wiernych, Warszawa 1987, s. 100).

Obok wizerunków przedstawiających Maryję w półpostaci, spotykamy liczne obrazy Matki Bożej z Góry Karmel ukazujące całą postać. Patronka Zakonu, z Dzieciątkiem Jezus na ręce, ubrana jest często w jasną suknię i szafirowy płaszcz Niepokalanie Poczętej. Niekiedy na Jej stroju umieszczano szkaplerz. W okresie baroku rozpowszechniło się przedstawianie Maryi w habicie karmelitańskim. Jej strój różni się jednak w wielu szczegółach od prostego habitu zakonnego, gdyż przywilej Bożego macierzyństwa nie pozwalał na przedstawianie Matki Jezusa jako zwykłej mniszki. Welon zarzucony na głowę nie okrywa więc szczelnie owalu twarzy. Zarówno brązowy habit jak i biały płaszcz posiadają bogatą ornamentykę niedopuszczalną w stroju zakonnym (tamże, s. 105).

Szczególnym ciepłem tchną obrazy Matki Bożej Płaszczowej, ukazujące Królowę Karmelu z rozłożonymi na kształt krzyża ramionami. Rozpościera w ten sposób swój płaszcz, pod który chronią się bracia i mniszki Zakonu. Wizerunki tego typu, umieszczane najczęściej w chórach zakonnych, wprowadzały w tajemnicę obecności Maryi, jako Matki, we wspólnotach Karmelu. Duchowe wzrastanie dokonywało się w cieniu Jej płaszcza potwierdzając, że wszystko, co Karmel skierowuje ku Bogu przechodzi przez Jej Niepokalane Serce.

Najpopularniejszym tematem, po który sięgali malarze, była historia przekazania przez Matkę Bożą szkaplerza generałowi Zakonu, św. Szymonowi Stock, a także motyw czyśćca. Wielu z nich przedstawia Maryję jako Orędowniczkę dusz czyśćcowych. Poniżej Jej postaci ukazywany jest ogień, a w nim odziani szkaplerzem ludzie wyczekujący na miłosierną interwencję Niebieskiej Matki. Chociaż Kościół oficjalnie nie wypowiedział się o zstępowaniu Maryi do czyśćca, wzmianki o tym fakcie odnajdujemy w relacjach mistyków, jak chociażby u św. Faustyny Kowalskiej: “Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę” (Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej, Warszawa 1993, s. 27). Czasami można spotkać obrazy, na których dusze czyśćcowe zabierane są z miejsca cierpień przez aniołów.

Ulubionym źródłem inspiracji jest również epizod z życia biblijnego proroka Eliasza, którego Zakon uważa za swego duchowego ojca. Klęcząc na wzgórzach Karmelu Prorok modli się o deszcz dla obumierającej po długiej suszy ziemi. Widzi wówczas podnoszącą się nad morzem chmurkę. Rozrasta się ona i przynosi niebawem życiodajny deszcz.

Chmura Eliasza zrobiła w Karmelu pierwszych wieków niebywałą karierę. Była sposobem mówienia o przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi i tajemnicach duchowego życia. Na obrazach przybiera często kształt niewiasty. “Gdy sługa Eliasza zobaczył mały obłok podnoszący się nad morzem, – pisał anonimowy karmelita – Bóg objawił Eliaszowi, że pewne dziecko, błogosławiona Maryja, którą symbolizuje obłok, narodzi się z grzesznej natury ludzkiej, ukrytej w symbolu morza. Dziecko to, od swego poczęcia, wolne będzie od wszelkiej zmazy grzechu, tak jak obłok, który powstaje co prawda z mętnego morza lecz wolny jest od wszelkiego brudu. Chociaż początkowo jest tej samej natury co morze, to jednak sam w sobie ma inne cechy i właściwości: woda jest ciężka i mętna, obłok zaś to całkowicie czysta para. Tak samo każde ludzkie istnienie. Ludzka natura od poczęcia jest jak morze; jest tak obciążona zmazą grzechu i zniewolona niedoskonałością, że musi wyznać: Bo winy moje przerosły moją głowę, gniotą mnie jak ciężkie brzemię(Ps 38, 5). Błogosławiona Maryja różniła się w swoim poczęciu od tego morza. W Jej poczęciu nie ciążyła nad Nią żadna zmaza grzechu, ale dzięki zachowaniu od grzechu była lekka jak obłok i czysta przez pełnię darów. Ona była obłokiem, o którym pisał Mojżesz: I ukazała się im chwała Jahwe w obłoku (Wj 16,10)” (The Book of the First Monks, księga VI, rozdz. 1).