Lisieux – Buissonnets

W wieku pięćdziesięciu czterech lat, Ludwik Martin zostaje nagle sam z piątką nieletnich córek do wychowania. Cała jego przeszłość wrasta w Alençon. Jednakże więzy rodzinne kierują go ku odległemu o dziewięćdziesiąt kilometrów Lisieux.

Trudna walka o Karmel



Musi najpierw uzyskać pozwolenie wuja, Izydora Guerin, który jest oficjalnie opiekunem swych młodszych siostrzenic. Cztery miesiące po rozmowie z ojcem, decyduje się na rozmowę z aptekarzem. Ten jednak uważa, że jest za młoda, by prowadzić to życie “filozofa”! Niech skończy najpierw siedemnaście lat! Jako stateczny mieszkaniec Lisieux, obawia się krytyki i plotek w mieście. Jest niewzruszony.

Teresa odchodzi tonąc we łzach – dramat trwać będzie trzy dni. Po raz pierwszy (i nie ostatni przecież!) wejdzie w noc, stwierdzi, że Jezus śpi i milczy, zdając się ją zostawiać samej sobie (A 51v). To pierwsze mocne doświadczenie oczyszczenia. Te trzy dni agonii – Teresa przywołuje tu obraz Getshemani – kończą się w końcu małym “cudem”. Jego narzędziem okazuje się Paulina. Napisała do wuja przekonywujący list: wierzy, jak i matka Maria od świętego Gonzagi, przełożona, w powołanie młodszej siostry.

W sobotę, 22 października, wuj Izydor ciepło przyjmuje Teresę i wyraża swą zgodę. Teresie wydaje się, że dotarła do celu. Niestety, w Karmelu dowiaduje się, że przełożony, ksiądz Delatroëtte, absolutnie sprzeciwia się jej wstąpieniu. Nie wcześniej niż ukończy 21 rok życia! “Sprzeciw nie do pokonania”, który bulwersuje postulantkę. Ksiądz właśnie dowiedział się o trudnej sprawie państwa Fleuriot, których córka Joanna po jakimś czasie opuścić musiała Karmel… Przełożony nie chce narażać się na kolejne krytyki, tym bardziej, że mała Martin była chora. Mówi się, że jest delikatna, i że doktor de Cornière, lekarz Karmelu, podziela jego zdanie: nie zgadza się na jej wstąpienie. Mimo interwencji Ludwika Martin, któremu towarzyszy Teresa i Celina, ksiądz Delatroëtte pozostanie niewzruszony.

Kolejne łzy Teresy, która decyduje się na wizytę u biskupa Hugonin, w Bayeux. Ale już w sercu, wiedząc, że pojedzie na pielgrzymkę do Rzymu, żywi nadzieję na rozmowę z papieżem. 31 października, pan Martin zabiera ją do Bayeux na spotkanie z biskupem. Straszliwie pada (dla Teresy to zły znak), a w przepełnionej katedrze odbywa się właśnie pogrzeb pani Oktawii Felicyty Quesnault de Grondière. Pan Martin, w swej prostocie, każe ubranej na biało córce podejść aż do głównego ołtarza!

Po smutnym posiłku w dobrej miejskiej restauracji, ksiądz Révérony, wikariusz generalny, przyjmuje pana i pannę Martin i prowadzi ich do biskupa Hugonin. Teresa włożyła biały kapelusz i uczesała włosy w kok, by wyglądać na starszą. Wyjaśnia powód swej wizyty, lecz Eminencja stwierdza, że dziewczyna ma jeszcze czas. Tym bardziej, że dwie z jej sióstr są już w Karmelu. Sądził, że sprawi przyjemność panu Martin, tymczasem ze zdziwieniem widzi, że ten gotów jest w pełni na nowe poświęcenie.

Ponieważ mowa jest o pielgrzymce do Rzymu i audiencji u papieża Leona XIII, biskup oznajmia, że odpowie kiedy będą we Włoszech. Nowe rozczarowanie, nowe bezowocne przedsięwzięcie. Obfite łzy. Czas jednak pomyśleć o wielkiej wyprawie do Rzymu: dzień wyjazdu ustalono na 4 listopada.