Krakowska kaplica Matki Bożej Bolesnej

W kościołach karmelitów bosych w Polsce, zarówno tych historycznych, wznoszonych przez zakonników, jak i innych, przejętych przez Karmel po wskrzeszeniu struktur zakonnych po rozbiorach, zawsze znajdujemy kaplicę lub ołtarz Matki Bożej, wszak Karmel „totus marianus est” (cały jest maryjny). Najczęściej, ze zrozumiałych względów, są to kaplice lub ołtarze Matki Bożej Szkaplerznej (np. Lublin, Czerna, Przemyśl, Wadowice, Łódź) lub – biorąc pod uwagę fakt, ze karmelici bosi byli założycielami i kustoszami sanktuarium wileńskiego – kaplice Matki Bożej Ostrobramskiej (Kraków, Poznań, Warszawa, Wrocław, Sopot). Zdarzają się, ze względów historycznych, także kaplice pod innymi tytułami, jak np. Matki Bożej Loretańskiej (Piotrkowice), czy Matki Bożej Jasnogórskiej (Kluszkowce).

Jednak uderza nas fakt, że w jednym z kościołów karmelitów bosych, wzniesionym przez nich samych na początku XX w. pod maryjnym tytułem Niepokalanego Poczęcia, kościele, w którym jest już okazała kaplica Matki Bożej Ostrobramskiej, znajdujemy także drugą kaplicę maryjną, dedykowaną Matce Bożej Bolesnej. Chodzi o krakowski kościół karmelitów bosych przy ul. Rakowickiej 18. Kaplica ta znajduje się pod chórem muzycznym, z lewej strony kruchty. Ołtarz do niej, według projektu inż. Józefa Szostakiewicza, wykonała z alabastru w 1936 r. fabryka Czartoryskich w Żurawnie. W predelli ołtarza znajduje się półkoliście zamknięty obraz Maryi przebitej mieczem boleści, który nie ma ostrych konturów – jest bowiem mieczem duchowym, zapowiedzianym przez starca Symeona (por. Łk 2,35). Obraz ujęty jest w profilowaną ramę zwieńczoną koroną z krzyżem. Wokół górnej części ramy rozmieszczone są stylizowane gałązki róży i promienie, a po bokach, u dołu – płomieniste serca oplecione koroną cierniową i zwieńczone krzyżami z promieniami. Serce lewostronne symbolizuje Najświętsze Serce Jezusa, a serce prawostronne, przebite mieczem boleści – Niepokalane Serce Maryi, o czym świadczą umieszczone pod tymiż sercami symbole: IHS (Jesus hominum Salvator) pod lewym i MARYJA pod prawym. Na antepedium ołtarza umieszczono napis: „Matko Najboleśniejsza – módl się za nami”, a nad drzwiami wejściowymi do kaplicy „Pod Twoją obronę uciekamy się”.

W 2008 r., wspólnota zakonna postanowiła urządzić w tej kaplicy Matki Bożej Bolesnej kaplicę pojednania. W tym celu naprzeciw ołtarza ustawiono konfesjonał, a drzwi do kaplicy zostały zaszklone, w celu wyciszenia jej wnętrza.

            Moglibyśmy zapytać: dlaczego krakowscy karmelici bosi urządzili w swoim kościele pod maryjnym tytułem Niepokalanego Poczęcia kaplicę Matki Bożej Bolesnej? Przecież w wystroju tego kościoła jest tak wiele elementów maryjnych:

  • nad jego portalem, w otoczeniu Świętych Doktorów Karmelu, dominuje w swej mozaice Szkaplerzna Pani Van Oera;
  • w jego głównym ołtarzu, przy alabastrowych figurach tychże samych Reformatorów Zakonu, odbiera cześć Niepokalana Murilla, ponad wyobrażeniem której maryjny symbol „M” zwieńczony krzyżem przypomina rolę jaką odegrała w historii zbawienia, idąc za Chrystusem od betlejemskiej groty, aż po szczyt Golgoty;
  • na witrażach okien prezbiterium, przylegających do głównego ołtarza, ukazana jest Ona, jako Niepokalana Dziewica mająca porodzić (Virgo Pariturans), którą Eliasz proroczo kontemplował w obłoku, i jako ofiarująca szkaplerz św. Szymonowi Stockowi;
  • witraże bocznych ścian prezbiterium przedstawiają Ją, jako Pani z Góry Karmel, Jasnogórską Królową Polski, Ostrobramską Wielką Księżnę Litewską i Berdyczowską „Okrasę ta Ochoronycę ukrainskich zemel”;
  • przyjęcie przez Nią Bożej woli, wypowiedziane poprzez swoje „fiat” z chwili Zwiastowania, przypomina płaskorzeźba z predelli w kaplicy ostrobramskiej;
  • nadto rolę, jaką odegrała w dziecięctwie Syna Bożego, kiedy to „wzrastał w mądrości i łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2,52), przypomina figura Matki przy Dzieciątku Jezus w jego kaplicy, po prawej stronie kruchty (jakkolwiek figura ta została tam umieszczona bez wyczucia artystycznego).

Wydaje się nam, że pomysłodawca maryjnego wystroju krakowskiego kościoła karmelitów bosych, będąc dobrym mariologiem i prawdziwie urzeczonym maryjnym charyzmatem Karmelu zakonnikiem, chciał, aby w wystroju tym nie zabrakło żadnego z wątków przywołujących rolę, jaką Najświętsza Dziewica odegrała w historii zbawienia. I nie trudno – patrząc na elementy tegoż wystroju przywołane powyżej, dostrzec, że brakuje w nich – po wyeksponowanym w kaplicy ostrobramskiej „fiat” Maryi – Jej „stabat” u stóp krzyża, gdzie stała się Współodkupicielką, co posoborowa mariologia woli wyrażać tytułem „Socia Redemptoris”. Właśnie o tym, o udziale Maryi w męce Chrystusa, o potwierdzeniu przez Nią „fiat” z Nazaretu, poprzez „stabat” na Kalwarii, mówi kaplica nosząca tytuł Jej boleści. Co więcej, w maryjnym wystroju krakowskiego kościoła karmelitów bosych znajdujemy też przywołanie umiejscowionej pomiędzy „fiat” i „stabat” modlitewnej postawy Maryi wyrażającej się w Jej „magnificat”, jak i Jej kontemplacyjnej postawy „conservabat”, co czyni nie tylko płaskorzeźba sceny Nawiedzenia (Łk 1,46-55: „magnificat”), ale także Jej ostrobramska ikona Matki Miłosierdzia, na której kontempluje odwieczne Słowo (Łk 2,19.51: „coservabat”), które w Jej łonie „stało się Ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14).

Warto to maryjne przesłanie wystroju krakowskiego kościoła karmelitów bosych przywołać i uświadomić sobie w tych dniach Wielkiego Tygodnia, kiedy rozważamy dzieło naszego zbawienia, w którym Dziewica z Nazaretu odegrała niezastąpiona rolę. Wystrój ten stawia nam przed oczy Najświętszą Maryję Pannę w tajemnicach Jej Niepokalanego Poczęcia, Wcielenia i Bożego Macierzyństwa, jako wspaniałą współpracownicę Chrystusa Pana (Socia Redemptoris) w dziele odkupienia człowieka, która współcierpiała z Nim, umierającym na krzyżu i której duszę przeszył miecz boleści; jako Dziewicę „fiat”, „magnificat”, „conservabat” i „stabat”, Matkę Bożą Szkaplerzną, przyzywaną przez lud Boży jako Opiekunka, Orędowniczka, Wspomożycielka i Pośredniczka, znak pewnej nadziei i pociechy w drodze dla wszystkich, którzy pragną dotrzeć do niebieskiej ojczyzny.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD