Kościół w służbie Narodu! Refleksje w stulecie niepodległości (5)

Kościół wobec przemian ustrojowych ostatnich dziesięcioleci.

Ostatnie dziesięciolecia, praktycznie od początku pontyfikatu św. Jana Pawła II i jego pierwszej podróży do Polski, notują proces przemian ustrojowych w Polsce i w Europie, zapoczątkowany nieodwracalnie strajkami z 1980 r. na polskim wybrzeżu. Kościół i w tym procesie odegrał niezastąpioną rolę i zapłacił za to wysoką cenę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki i kilku innych bohaterskich kapłanów (jak chociażby ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Suchowolec czy ks. Sylwester Zych). Kościół poparł dążenia Polaków do suwerenności, jego przedstawiciele – jak pamiętamy – zasiedli do debaty przy okrągłym stole, pasterze Kościoła i intelektualiści katoliccy wspierali ruch solidarnościowy w jego słusznych dążeniach, by doprowadzić do powstania III Rzeczypospolitej. Kościół troszczył i nadal troszczy się o przyszłość tego wszystkiego, „co Polskę stanowi”.

Wielką rolę odegrał w tym procesie pontyfikat Jana Pawła II. Przywoływany już Gian Franco Svidercoschi cytuje wypowiedź byłego arcybiskupa moskiewskiego, a obecnie metropolity mińskiego Tadeusza Kondrusiewicza, który pytany kiedyś o wielkość Ojca Świętego, przywołał słowa samego Michaiła Gorbaczowa, który na pochwałę za to, że przyczynił się do zburzenia muru berlińskiego, miał odpowiedzieć: „to nie ja, to Papież, to przede wszystkim Jan Paweł II przyczynił się do zmian ustrojowych w Europie i do upadku komunizmu”.

Uznajemy oczywiście tę jedyną rolę Papieża, św. Jana Pawła II, odegraną w procesie tworzenia III Rzeczypospolitej i budowania chrześcijańskiej i demokratycznej świadomości narodowej Polaków. Nie możemy jednak przemilczeć w tym kontekście wielkiej roli Sł. B. ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Jak napisał ks. prof. Czesław St. Bartnik, „kiedy mówimy o prymasie Stefanie Wyszyńskim i Janie Pawle II, to przychodzą na myśl słowa Apokalipsy: Dwom moim świadkom dam władzę, a będą prorokować. Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, co stoją przed Panem ziemi (Ap 11,3-4). Jest jakieś historyczne zjawisko „dwóch świadków”: św. Piotr i św. Paweł, święci apostołowie Słowian – Cyryl i Metody, w genezie Polski Mieszko i Chrobry, a w XX wieku Wyszyński i Wojtyła”.

Dla Polski ci dwaj Świadkowie stali się zwiastunami nadziei, suwerenności i wolności Ojczyzny, będąc świadkami, Boga żywego, obecności Chrystusa i Maryi w życiu Narodu, a tym samym wielkiej ludzkiej godności każdego człowieka, dziecka Bożego. Obydwaj byli wielkimi promotorami i głosicielami personalizmu chrześcijańskiego przeciw ateistycznemu materializmowi. Patrząc z pozycji teologii historii, ci dwaj „Polscy Olbrzymi” – nazwijmy ich w ten sposób – tj. prymas Stefan Wyszyński i kardynał Karol Wojtyła – Jan Paweł II, papież, stanowią poświadczenie szczególnych posłańców Bożych, wysłanych do Polski współczesnej na nowe stulecie jej dziejów. Tym bardziej, że w jubileuszowym roku stulecia niepodległości oczekujemy na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia, wszak 19 grudnia 2017 r. papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD