Każdy ma jakieś pokusy

„Więcej nieczystości niesie w sobie dusza idąca drogą ku Bogu, jeśli znajduje się w niej choćby najmniejsze przywiązanie do dóbr tego świata, niż dusza obarczona ciężarem najgorszych pokus i ciemności, jeśli tylko nie zezwala na nie. Wśród tego bowiem może iść ufnie do Boga, spełniając wolę Chrystusa, który mówi: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). (S 18)

Każdy ma jakieś pokusy. Czasem nawet mogą one powodować udręczenie, bo wydaje nam się, że takie kuszenie nie miłe jest Bogu; że ponosimy za nie winę – i popadamy w zniechęcenie. Ale św. Jan od Krzyża odwraca naszą uwagę od pozorów i kieruje ku sednu.

Sam  Pan Jezus był kuszony. Nasz Święty wskazuje na wyrozumiałość naszego Boga. On wie, że jesteśmy słabi i że są nam potrzebne pokusy dla wszelakiego oczyszczenia. Wie również, że nie chcemy Go obrażać, że chcemy służyć Mu jak najlepiej. „Nie tak bowiem, jak człowiek widzi, widzi Bóg…, Pan widzi serce” (1 Sm 16,7), dlatego może przyjść do Niego każdy, kto potrzebuje Jego pomocy. A właśnie to w tym trudzie walki o wierność Jego łasce zawarte jest wezwanie Pana Jezusa: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię”.

Św. Jan od Krzyża uświadamiając nam wielkie miłosierdzie Boga, zachęca do wstąpienia na drogą głębokiego dialogu z Bogiem. Mówi o wyzbyciu się przywiązań do dóbr tego świata, dzięki czemu otwieramy sobie furtkę Bożego miłosierdzia. Ten czas Wielkiego Postu jest szczególną okazją, a ci co się na to zdecydują doświadczą szczególnego wsparcia i głębi Słowa Bożego. Pan obiecuje: a ja was pokrzepię.

br. Andrzej od Matki Bożej