II dzień nowenny

Bez Niego nie byłoby szczęścia w duszy
ani uśmiechu szczerego na ustach.
Byłoby niebo nad ziemią,
ale takie beznadziejne i takie dalekie,
a biedny wygnaniec morzyłby się ciągle jego pragnieniem,
bez możności zaspokojenia głodu nieba w sobie.

Bez tego Maleńkiego,
życie, które jest szczęściem,
byłoby największym nieszczęściem.
A ziemia, nie tylko chwilowym wygnaniem,
ale cmentarzem, po którym chodzą żywe trupy.

Jezus Emmanuel – Bóg z nami – i dla nas. Łączy nas z Ojcem naszym w niebie, przez Niego wołamy z ufnością: Abba, Ojcze! Już nie jako wygnańcy z raju lub jak wyzute z ojcowizny sieroty, lecz jako dzieci i współwłaściciele Królestwa, którego Jezus jest Dziedzicem.

Myśl, wola, czyn – wszystko w Imię Jezusa! Gdy wiara twoja chwieje się, jak łódka na falach wzburzonego morza, gdy chmury zwątpienia przesłoniły ci niebo – wołaj z pokorą: Jezu, przymnóż mi wiary!

O Boskie Dziecię, błogosław nam, uświęcaj nas, jednocz nas z Sobą i w Twym Bożym dziecięctwie daj żyć i umierać. Amen.

Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…