Fotorelacja: karmelitańska pomoc humanitarna

Kochani, chcemy Wam przedstawić w zdjęciach jak wyglądała pomoc humanitarna karmelitów bosych w ciągu pierwszego miesiąca wojny, czyli od 24 lutego do 24 marca 2022 roku.

Ewakuacja z Berdyczowa: Nasz pierwszy ogromny trud jaki wykonaliśmy po wybuchu wojny na Ukrainie polegał na zorganizowaniu ewakuacji ludzi. Dyrygentem tej operacji był o. Rafał Myszkowski z Berdyczowa. Zorganizowaliśmy ewakuację z terenów ogarniętych wojną do Polski. Wyjechało 15 dużych autobusów i 2 busów, większość z nich na trasie Berdyczów-Kraków. Łącznie ewakuowaliśmy 798 osób w tym 409 dzieci. Dla biedniejszych lub wielodzietnych rodzin przekazaliśmy pomoc finansową na pierwsze tygodnie pobytu w Polsce. Na sam tylko transport ewakuacyjny do Polki wydaliśmy z kasy klasztornej 159 000 zł. Cała akcja była możliwa dzięki ofiarności ze strony klasztorów braci i sióstr w Krakowskiej Prowincji.

Pomoc humanitarna, przystanek I – Karmel w Przemyślu: Pierwszy etap zaczyna się w Przemyślu. Nasi współbraci na czele z o. Krzysztofem Górskim, przemyskim przeorem, o. Pawłem Ferko, ze wspólnoty Berdyczowskiej, oraz o. Andrzejem Cekierą, obdarzonym zdolnościami organizacyjnymi, koordynują przywóz wszystkich rzeczy w jedno miejsce tuż przy granicy. Jest to nasz przemyski klasztor. Dary są przywożone przez dobrodziejów samochodami, busami lub przesyłane pocztą z różnych zakątków Polski i Europy. Zadaniem ojców oraz wolontariuszy jest posegregować wszystkie dary: leki, jedzenie, dziecięce, ubrania, chemiczne… Korytarze klasztoru zapełniają się bardzo szybko. Paczki przeniesione własnymi rękoma można liczyć już w setki.

Pomoc humanitarna, przystanek II – w drodze przez granicę: Kolejny etap pracy dotyczy zorganizowania przewiezienia darów przez granicę. Zaangażowani się tutaj wolontariusze z Berdyczowa na czele z Denisem i Wadimem oraz nasi ojcowie po dwóch stronach granicy. Jedne busy przewożą do Lwowa, inne zabierają dalej do Berdyczowa. Czasem trzeba znaleźć firmę i ludzi dla przeładunku 30 tonowego tira. Na każdą wyprawę mamy wszystkie niezbędne dokumenty, gdyż dbamy skrupulatnie, aby dary dotarły zgodnie z przeznaczeniem.

Pomoc humanitarna, przystanek III – Karmel w Berdyczowie: Wszystkie rzeczy docierają do naszego klasztoru w Berdyczowie. Tam są rozładowywane i w sali św. Jana Pawła II znów segregowane według tego do kogo mają trafić. Wśród wolontariuszy jacy nam pomagają jest lekarz, bo leków jest bardzo wiele. Ten etap pracy wymaga otwierania każdego kartonu, przepakowywania, sprawiedliwego dzielenia, podpisywania, korygowania, aby do każdej instytucji trafiło to o co prosili. Wszyscy ojcowie ze wspólnoty w Berdyczowie są zaangażowani w ten proces, o. Witalij Kozak, przeor, o. Artur Rychta, mózg operacji, o. Rafał Myszkowski oraz o. Oleksander Karchaiev.

Pomoc humanitarna, przystanek IV – dary w rekach potrzebujących: Ostatni etap to troska o to, aby dary z berdyczowskiego karmelu dotarły do instytucji, które zgłaszały nam zapotrzebowanie. Są to głównie szpitale miejskie i wojskowe w Kijowie, Charkowie oraz Berdyczowie, niektóre jednostki wojskowe, oraz schrony bombowe. Współpracujemy też z władzami miasta Berdyczowa. Nie zapominamy również o rodzinach wielodzietnych, biedniejszych oraz o samotnych ludziach z Berdyczowa. Mogą oni każdego dnia przyjść do klasztoru, aby otrzymać paczkę z produktami. Do najbiedniejszych i schorowanych przyjeżdżamy sami. Takim właśnie szlakiem Wasze dary trafiają z naszą pomocą do rąk ludzi dotkniętych wojną na Ukrainie.