Wskazania świętego Rafała Kalinowskiego dotyczące modlitwy

Modlitwa jest związana z ascezą. Modlitwa w dużej mierze zależy od stopnia oczyszczenia się ze wszystkiego co nie jest Bogiem i do Niego nie prowadzi. Podstawową praktyką ascetyczną jest ćwiczenia się w cnotach. Święty zaleca, by to ćwiczenie w cnotach kontrolować na rachunkach sumienia.

Święty Rafał uczy modlitwy



Ukazane w dużym skrócie rozmodlenie św. Rafała pobudzało innych do modlitwy: uczył więc modlitwy własnym przykładem. Jako przełożony, spowiednik przy różnych okazjach: spotkania wspólnoty, wizytacje, konferencje i kazania pouczał i przypominał o modlitwie, dawał wskazówki.

Wiara wyraża się w modlitwie i wraz z nią wzrasta. W konferencji do karmelitanek we Lwowie, na rozpoczęcie fundacji, m.in. opierając się na Encyklice św. Piusa X De christiana doctrina tradenda, mówi o opłakanym stanie duchowym społeczeństw, który jest wywołany brakiem głoszenia niezbędnej nauki wiary nawet w Kościele. Istnieje brak uległości wobec Boga. Do nabycia tej uległości służy rozmyślanie. Środkami do pogłębienia wiary i w niej uległości Bogu – przypomni siostrom – są: modlitwa, sakramenty, praktyki religijne. Jakby na marginesie nauki o. Rafała o Komunii świętej s. Weronika ukazuje jego żywą wiarę. “Trzeba go widzieć przy ołtarzu… Żywa wiara odsłania mu tajemnice Boże”. Można to, co Święty powiedział o wierze i modlitwie, wyrazić w słowach: “wiara wyraża się w modlitwie i karmi się modlitwą”. Tak było w jego życiu. Kiedy uwierzył i zdecydowanie wybrał Boga, rozpoczął gorliwe oddawanie się modlitwie i przez nią coraz pełniej zbliżał się do Boga.

Modlitwa przyjacielską rozmową z Bogiem. Takie określenie modlitwy można wyciągnąć, uformować z wypowiedzi Świętego do karmelitanek. W niej św. Rafał przypomina siostrom, w oparciu o słowa wypowiedziane przez Jezusa do św. Teresy od Jezusa, o ich posłannictwie wspierania modlitwami Kościoła i poszczególnych osób. Pan Jezus uskarża się przed nią, że “ludzie uczeni sposobić się nie chcą, aby towarzysko ze mną rozmawiali, nie są przeto sposobni, tak jako potrzeba na to, abym do nich mówił, gdyż do rozmowy ze mną przez modlitwę nie są chętni i chciwi”. W tym określeniu jednoznacznie Święty nawiązuje do określenia modlitwy podanej przez św. Teresę od Jezusa: “Modlitwa wewnętrzna jest to poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie i wylana, po wiele razy powtarzana rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje”. W Notatkach religijnych z zesłania, św. Rafał dorzuca coś nowego do tego określenia. Na zapytanie jaką ma być modlitwa, odpowiada słowami z hymnu do Ducha Świętego: “mieć przygotowany umysł i serce i przed Bogiem stanąć”. Szuka Boga i staje przed Nim człowiek spragniony Boga: chętny i spragniony rozmowy z Bogiem, czyli ten, który ma ducha modlitwy. Modlitwa w tym ujęciu jest stanięciem przed Bogiem z otwartym rozumem i rozpalonym miłością sercem i przyjacielską rozmową z Nim.

Akty modlitwy i stan modlitwy. Przy badaniu stanu sumienia, św. Rafał najdłużej zatrzymał się na modlitwie. Jest to, jeśli uwzględni się obok modlitwy myślnej badanie obecności Bożej oraz aktów strzelistych, 30 bardzo konkretnych pytań. Jako akty modlitwy Święty wylicza: rozmyślanie, modlitwy ustne – pacierze, Liturgię Godzin, różaniec, modlitwy do świętych. Na pierwszym jednak miejscu stawia Mszę św. Dotyka także w tym badaniu sumienia, stanu modlitwy. Wyraziście zaleca wyjście poza obowiązkowe akty modlitwy codziennej, zapytując: “Czyś zwykł niekiedy na osobności w celi jej się oddawać?” O stanie modlitwy mówią także wzbudzane w ciągu dnia akty obecności Bożej i akty strzeliste czci Bożego majestatu. Za takie akty uznaje na przykład akty wiary, nadziei, miłości, skruchy, wdzięczności, oddania się całkowitego Bogu. Rozróżnia akty strzeliste wewnętrzne i zewnętrzne i zaleca sprawdzanie, jak często je robi. Poddaje wzbudzanie tych aktów w celi, szczególnie przy przebudzeniu się w nocy, rano, by pierwsza myśl kierowała się ku Bogu; także można je wzbudzać wszędzie, gdy okoliczności się nadarzą.

W konferencji Przyjdź Duchu Święty, jako przygotowanie do uroczystości Zesłania Ducha Świętego, poddaje myśli dotyczące modlitwy i rozmodlenia. Przede wszystkim przypomina, że należy zawsze się modlić i nigdy nie ustawać. Modlić się zawsze i nieustannie oznacza modlić się usilnie i wytrwale. W oparciu o perykopę z Dziejów Apostolskich: “Wtedy wrócili do Jerozolimy. Przybywszy tam weszli sali na górze (do wieczernika), i przebywali w niej Piotr i Jan (i pozostali). Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa i braćmi Jego” (1, 13-14), podaje warunki takiej modlitwy. Apostołowie wraz z Maryją: trwali na modlitwie, oczekując spełnienia się obietnicy; trwali wspólnie złączeni miłością i w skupieniu władz wewnętrznych; trwali w odosobnieniu i skupieniu, modląc się nieustannie aż do przyjścia Ducha Świętego; rozważali nauki Jezusa; uświadamiali sobie własną słabość po uwięzieniu Chrystusa; trwali na modlitwie razem z Maryją Matką Jezusa, upraszając jej pośrednictwa; oczekiwali przyjścia Ducha Świętego.

Należy jeszcze dodać, że św. Rafał łączy modlitwę z miłością. Akty miłości w jego ujęciu są modlitwą i rozmodleniem. Tak to ujmuje w słowach: “Nasze akty miłości Boga i bliźniego – to modlitwa, która począwszy od wstania aż do położenia się na spoczynek – towarzyszy wszystkim naszym czynnościom”.

Potrzeba modlitwy i jej cel. Bardzo ciekawa i niemniej aktualna jest podawana przez św. Rafała motywacja potrzeby modlitwy. Jest nią przeciwstawienie się złu narastającemu w świecie. Mówi do karmelitanek, które są powołane do modlitwy i pokuty przez ustawicznie oddawaną chwałę Bogu na usługach Kościoła. Stwierdza, że – we współczesnym mu świecie – z powodu łatwości przemieszczania się porzuca się domy, staje się obywatelem świata, niknie poczucie stałości i obowiązku, zaciera się pamięć o śmierci i przygotowaniu do niej, troska o zbawienie staje się czymś obcym, osłabia się potrzeba zwracania się do Boga przez modlitwę oraz nie ma potrzeby odpokutowania. Nie docierają do większości słowa Chrystusa: “Starajcie się naprzód o królestwo [Boga] i Jego sprawiedliwość” (Mt 6, 33). W takim stanie rzeczy zmniejsza się liczba powołań do życia zakonnego. (Skąd my to znamy?!) Dla przeciwstawienia się temu złu zachęca siostry do zamiłowania w życiu duchowym, do życia modlitwą i życia pokuty. Jakkolwiek słowa te są skierowane do karmelitanek bosych, motywacja w nich przedstawiona i zachęta do modlitwy mówią o apostolstwie modlitwy dostępnym dla wszystkich. Celem modlitwy jest uwielbienie Boga, wypraszanie łask dla siebie i dla wszystkich ludzi. Niemniej celem modlitwy jest także przez rozważanie słowa Bożego. Modlitwa daje poznanie siebie samego, w duchu pokory właściwe osądzanie siebie. Pozwala poznać całą przepaść własnej nędzy i odkrywać pokłady złości. Modlitwa pomaga rozeznać co prowadzi do Boga, a co jest podejmowane ze względu na siebie lub drugich. Modlitwa ukazuje potrzebę czuwania nad sobą, spełniania obowiązków z miłością.

Przygotowanie do modlitwy. Do modlitwy należy mieć przygotowany umysł i serce. Dobrze usposabia do modlitwy częste przyjmowanie Komunii św. Wprawdzie Święty nie rozwija tej myśli, w szerokim jednak kontekście jego praktyki i wypowiedzi można przyjąć, że miał na myśli więź z Bogiem jaka zawiązuje się w Komunii świętej oraz zjednoczenie z Jezusem. Komunia jest przyjęciem Jezusa, zamieszkaniem Jezusa w przyjmującym Go. Z żywym i obecnym Panem łatwo przychodzi nawiązać kontakt. Przez tę eucharystyczną obecność łatwo przejść do obecności Boga w człowieku, w całości jego życia. Siostra Weronika przekazała, że o. Rafał kładł wielki nacisk na praktykę obecności Bożej. Mocno podkreślał, że ta praktyka jest koniecznie potrzebna. Nabycie jej wymaga wysiłku, pracy nad jej zdobyciem i utrwaleniem. W innym miejscu s. Weronika napisze: “Szczególnie cudnie mówił o obecności Bożej”. Polecił jej, aby zrobiła sobie “krzyżyk na paznokciu, często spoglądała na niego, jako znak przypomnienia sobie obecności Bożej”. W innym miejscu poddawał wykorzystanie bicia zegara. Poucza ją także, aby w chórze podczas odmawiania Liturgii Godzin stawiała się obecności ze świadomością, że przyszła chwalić Boga. Ta praktyka sprawia, że odmawianie brewiarza staje się czynnością wzniosłą. Warto sobie w tym miejscu uświadomić, że karmelitanki odmawiały całą Liturgię Godzin, bardzo powoli i nadto po łacinie. Rozpoczęcie jej aktem obecności Bożej i podczas odmawiania trwanie w tej obecności, czyniło z tego odmawiania prawdziwą modlitwę. Św. Rafał znając wartość praktyki obecności Bożej, przy badaniu stanu sumienia położył spory nacisk na ćwiczenie się w niej. Z postawionych pytań przebija jego troska, by trwanie w obecności Bożej było czymś trwałym, a nie tylko przypadkowym oraz by było związane z jakąś tajemnicą. Ma to być stawanie przed Bogiem świadomie podtrzymywaną myślą lub przy pomocy wyobraźni lub także uczucia i woli. Kładzie także duży nacisk na stosowanie skutecznych środków do zdobycia tej praktyki. Jeden z nich, jak już było zaznaczone, poddał s. Weronice. O Bogu obecnym mogą także mówić stworzenia, praktycznie wszystko, jeśli tylko od nich myśl podnosi się ku Niemu. Odpowiednie środki i częste ich stosowanie doprowadza do łatwości we wstawianiu się przed Bogiem obecnym. To przez tę obecność Bożą można wejść w głębokie rozmodlenie. Święty zdaje się w jakiejś mierze łączyć obecność Bożą ze wzbudzaniem intencji. Wspomnianą s. Weronikę zachęca, by podejmowała wszystko dla Boga: “Zaraz od rana: Dla Ciebie, o Boże, wstaję, dla Ciebie znoszę różne cierpienia, pokusy, utrapienia, walki, gotowość na dzwon i głos Pański”. Pozwoli to być złączonym z Bogiem i z Jego świętą wolą. Dalej w tym samym duchu poddaje jej przerwanie pracy, uklęknięcie na Zdrowaś Maryjo, pocałowanie ziemi, leżenie krzyżem, siedzenie bez opierania, nie rozglądanie się bez potrzeby, umartwianie ciekawości, milczenie…. Sama modlitwa jest stanięciem i trwaniem przed Bogiem żywym i obecnym. Św. Rafał mówił o prostocie obcowania z Bogiem na modlitwie.

Modlitwa jest związana z ascezą. Modlitwa w dużej mierze zależy od stopnia oczyszczenia się ze wszystkiego co nie jest Bogiem i do Niego nie prowadzi. Podstawową praktyką ascetyczną jest ćwiczenia się w cnotach. Święty zaleca, by to ćwiczenie w cnotach kontrolować na rachunkach sumienia. Cnotę, którą podejmuje się do ćwiczenia, można wybrać w oparciu o zalecenie jej na spowiedzi, lub wybrać coś z codziennego życia, na przykład: nie wymawianie się od polecenia lub prośby, czy też wierność w rozliczaniu się lub coś z rekolekcji. Ten rachunek sumienia z pracy nad sobą uważa za bardzo ważny. Dlatego w wypadku, gdy ktoś nie może go uczynić w naznaczonym czasie, powinien go odprawić w czasie rozmyślania. Św. Rafał prawie zawsze łączy ze sobą dwa słowa: modlitwa i pokuta.

Jednym z podstawowych zaleceń, często powtarzanych, jest wierność swemu powołaniu, “aby znaleźć się pomiędzy tymi, którzy mają szczęście nie znać i nie chcieć niczego innego jeno wolę Bożą”, tzn. wykonywać wiernie, co jest do wykonania.

Dla zdobycia ducha modlitwy i dla skupienia konieczną rzeczą jest odwracanie się od rzeczy zewnętrznych. S. Weronika zapisała, że o. Rafał od samego początku uczył ją umartwienia, np. jak umartwiać oczy. Podkreślał, że należy umartwiać się tym mocniej, im komuś jest trudniej. Przy tym nie tyle liczy się wielkość uczynku, lecz ile to kosztuje, w jakiej intencji jest spełniane i w jakim duchu podejmowane. Klimat modlitwy tworzy usuwanie przeszkód i strzeżenie wszystkiego, co od zjednoczenia z Bogiem oddala. Z tego wynika potrzeba zaparcia się siebie. “Przy modlitwie, jak dusza powinna zerwać się z więzów ziemskich, żeby wyżej wzlecieć do Boga, tak również ciało najmniej się winno dotykać ziemi”. Celem tego umartwienia i oczyszczenia jest stawanie się “żywym przybytkiem Pańskim”.

W Karmelu jest przeznaczony czas na przygotowanie do rozmyślania. Chodzi o łagodne przejście z intensywnych zajęć do modlitwy. Jest wtedy czas na wejście w obecność Bożą, zatrzymanie się na temacie modlitwy, ożywienie w świadomości, że idzie się na spotkanie z Bogiem, na które on mnie wzywa. Na to przygotowanie daje się znak na 15 minut przed rozmyślaniem czy na kilka minut przed Liturgią Godzin. Św. Rafał na jednej z wizytacji przypomniał o tym, “aby siostry miały czas przygotowania się do medytacji”.

Rozmyślanie. Święty używa nazwy rozmyślanie, modlitwa myślna, mówi także o modlitwie skupienia, wydaje się, że dotyka również modlitwy uczucia. Rzadko używa słowa kontemplacja i bezpośrednie nie wchodzi w ten temat. W pytaniach dotyczących badania sumienia pod tematem rozmyślania umieszcza także modlitwę ustną, odmawianie Liturgii Godzin. Z tego wynika, że pod nazwą rozmyślanie rozumie każdą modlitwę. Jego wskazówki mają charakter niezwykle praktyczny. Zaleca prostotę w obcowaniu z Bogiem. Odnośnie rozmyślania, modlitwy radzi ofiarować Panu Jezusowi usposobienie w jakim się znajduje. Należy wybierać ćwiczenia pobożne, “bardziej przemawiające do serca, aniżeli do umysłu i tym pierwszym dawać pierwszeństwo”. Starać się zawsze mieć przed oczyma cel ostateczny, którym jest zjednoczenie z Bogiem. Przestrzega przed szukaniem pociech i wzruszeń pobożnych na modlitwie. Odnośnie oschłości radzi mówić Panu Jezusowi: “Pragnę Ci służyć i chcę się modlić”. W innym miejscu radzi, by w trudnościach na modlitwie robić, co można i zanadto się nie przejmować. Niemożność i bezsilność jest naturalnym stanem człowieka. Zostaje opieranie się na łasce Bożej. Przy badaniu sumienia poddaje pytanie dotyczące oschłości i trudności przy rozważaniu męki Pańskiej. Zdarzają się one u niektórych osób. Niektóre z nich nie mogą rozważać Męki Jezusa z powodu bardzo mocnego rozrzewnienia. Święty rozumie to, niemniej zaleca, by nigdy rozważania męki Pańskiej nie zaniedbywać, choćby odczuwało się trudności. “Jedynie tylko cierpienia Pana Jezusa mogą dać siłę do walki”. Z powstających trudności należy się otrząsnąć i nie przerywać modlitwy. Pewne niepokoje podsuwa tu szatan. Z rozważaniem Męki Pańskiej radzi łączyć rozważanie prawd wiecznych, szczególnie rozważanie miłosierdzia Bożego i Jego dobrodziejstw.

Z pytań odnośnie badania sumienia wynika, że przyjmował i wymagał stosowania karmelitańskiej metody modlitwy rozmyślania. Jest bowiem pytanie o stosowanie sześciu części modlitwy. Z nich wyliczył jedynie część afektywną oraz zebranie owoców z rozmyślania. Można by dodać części omówione: przygotowanie, czytanie, medytacja oraz rozmowa z Bogiem. I byłoby sześć części. Niemniej obecnie znany jest nieco inny układ metody.

Zaledwie w dwóch zdaniach św. Rafał porusza modlitwę skupienia. Za modlitwę skupienia można uznać modlitwę, w której ma miejsce wewnętrzne skupienie władz duszy. Do tego wymaga się uprzedniego zewnętrznego ześrodkowania na jedności braterskiej. Samą zaś modlitwę skupienia tak opisuje: “Zmysły zewnętrzne i wewnętrzne w uspokojeniu, z podbiciem ciała przez umartwienie władzy duszy; duch (spiritus) zbiega się z nimi razem z pamięcią, rozumem i wolą, a w tej gromadce władz człowieka staje wówczas Chrystus Pan”. Jako przykład podaje Apostołów zebranych z Maryją w Wieczerniku na modlitwie.

Niewiele jest także wypowiedzi Świętego na temat modlitwy ustnej. Modlitwa ta wymaga – jak poucza – przestrzegania należnej czci, uwagi oraz przepisanych warunków. Wyraźnie bardzo ceni modlitwę ustną i widzi pożytek z odmawiania tych modlitw, różańca i innych połączonych z odpustami. Przykład przez niego podany jasno ustawia sprawę. Ktoś, kto spędził noc na zabawie i nadużył tej zabawy czynił zarzuty służącej, że klepie pacierze. I Święty tak podsumowuje to wydarzenie: “Czy nie mądrzejsza od pana swego kucharka, w prostocie serca szukająca wesołej biesiady”. Spotyka się różne interpretacje słów Modlitwy Pańskiej: “Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Św. Rafał podaje własny komentarz: “Chlebem tym ma być serce skruszone i upokorzone”. Z kontekstu wynika, że Święty chce podkreślić ograniczenie człowieka; jest ono jego chlebem powszednim. Dlatego musi on pokornie przyjmować działanie Ducha Świętego i wstawiennictwa Najśw. Panny Maryi i tak umocniony stawać przed Bogiem.