Doktor Kościoła

Wielka jest zatem radość Kościoła w tym dniu, gdy spełniają się oczekiwania i modlitwy wielu ludzi, którzy potrafili dostrzec ten wielki dar Boży i przyczynili się do jego uznania i przyjęcia, postulując przyznanie św. Teresie tytułu Doktora.

o. Szczepan Praśkiewicz OCD

Eminens doctrina
świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, Doktora Kościoła



W 1995 r. mijało ćwierćwiecze od przyznania przez Pawła VI tytułu Doktora Kościo­ła św. Teresie od Jezusa (27.09.1970) i św. Katarzynie ze Sieny (3.10.1970). Było to wydarzenie bezprecendensowe; żadna kobieta nie otrzymała bowiem wcześniej tego tytułu.

Obchody srebrnego jubileuszu doktoratu obydwu Świętych stały się równocześnie okazją do zastanowienia się nad wymową tego zaszczytnego tytułu i nad jego “przyszłością”. Pytano nawet, czy aby doktoraty nadane przez Pawła VI ćwierć wieku temu nie były ostatnimi w Kościele. Żaden święty nie został potem przyozdobiony tytułem doktorskim, mimo że przedstawiano Stolicy Apostolskiej wielu kandydatów, m.in.: św. Brygidę, św. Bernardyna ze Sieny, św. Jana z Avila, św. Ludwika Grignon de Montfort.

Byłoby błędem mniemać, że zagadnienie tytułu doktora przestało cieszyć się w Kościele zainteresowaniem. Przeciwnie, poddano je szczególnej analizie dykasteriów Kurii Rzymskiej i Konstytucja Apostolska Pastor Bonus z 1988 r. wprowadziła pewne novum do dotychczasowej praktyki. Wcześniej – włącznie z przewodem doktorskim Teresy od Jezusa i Katarzyny ze Sieny – nadawanie zaszczytnego tytułu należało do kompetencji Św. Kongregacji Obrzędów (Sacra Rituum Congregatio), przekształconej po Soborze w Kongregację ds. Świętych (Congregatio pro Causis Sanctorum). Obecnie – jak czytamy w 73 artykule wspomnianej konstytucji – Kongregacja ds. Świętych zachowuje kompetencje w osądzaniu rekwizytów do tego tytułu, ale po uprzednim otrzymaniu votumKongregacji Nauki Wiary odnośnie “eminentem doctrinam quod attinent”.

Niniejszy artykuł pragnie przedstawić syntetycznie ową właśnie “eminentem doctrinam” św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dzięki której w dniu 19 października 1997 r., została ona zaliczona w poczet Doktorów Kościoła.

1. Ogólne wymogi “doniosłej doktryny”

Doniosłość nauki doktorów Kościoła polega przede wszystkim na ich głębokiej znajomości prawd zawartych w Bożym Objawieniu i przekazywaniu ich w Kościele. Chodzi tu oczywiście o prawdy dotyczące objawienia się Boga, Jego przymiotów i Jego zbawczej woli zbawienia świata. Dzięki znajomości tych prawd, “przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami boskiej natury. (…) Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” (Dei Verbum, nr 2).

Oczywiście, tym donioślejsza jest ta doktryna, im bardziej zdolna jest ona docierać do całego Kościoła i świata, wywierając na nie swój zbawczy wpływ. Sobór Watykański II przypomina, że dzięki działaniu Ducha Świętego, który “mieszka w Kościele, a także w sercach wiernych jak w świątyni, (…) prowadząc Kościół do wszelkiej prawdy” (Lumen Gentium, nr 4), zachowane zostało “w ciągłym następstwie nauczanie apostolskie, które w szczególny sposób wyrażone jest w księgach natchnionych” (Dei Verbum, nr 8). Więcej, ustawicznie “wzrasta zrozumienie tak rzeczy, jak słów przekazanych, już to dzięki kontemplacji oraz dociekaniu wiernych (…), już też dzięki głębokiemu, doświadczalnemu pojmowaniu spraw duchowych, już znowu dzięki nauczaniu tych, którzy (…) otrzymali niezawodny charyzmat prawdy” (Dei Verbum, nr 8).

Nauczanie św. Teresy z Lisieux, które dotarło do najbardziej odległych zakątków świata i wywarło nieporównywalny wpływ na duchowość kończącego się stulecia, odpowiada bezsprzecznie wymogom “doniosłości doktryny” żądanej od Doktorów Kościoła, co stwierdzili zdecydowaną większością w swoich oficjalnych wotach także teologowie konsultorzy Kongregacji Nauki Wiary i Kongregacji ds. Świętych.

Teresa z Lisieux wpisuje się z wielką mocą w poczet świętych mężów i kobiet, którzy otrzymali szczególną łaskę dogłębnego zrozumienia Bożego Objawienia i przekazywania go światu. Możemy śmiało mówić o jej szczególnym charyzmacie mądrości, będącej skutkiem otwarcia się na działanie Ducha Świętego; o doniosłości jej doktryny teologicznej i duchowej, która oddaje niezastąpione zasługi dla dobra wiary i życia chrześcijańskiego, pozostając ciągle trwałą i aktualną.

Orędzie Teresy włącza się w to, “co przez Apostołów zostało przekazane, i obejmuje wszystko to, co przyczynia się do prowadzenia świętego życia przez Lud Boży i pomnożenia w nim wiary” (Dei Verbum, nr 8).

2. Charakterystyczne cechy doniosłości nauki terezjańskiej

Teologia św. Teresy od Dzieciątka Jezus nie jest teologią scholastyczną, usystematyzowaną, przyswojoną sobie w czasie uniwersyteckich studiów i pogłębioną poprzez osobistą refleksję. Jej teologia, zgodnie z określeniem samej Świętej, jest przede wszystkim “mądrością Miłości” (Rękopis B, 1r), która przewyższa “wszelką wiedzę” (Ef 3,19). Jest teologią zdobytą na kolanach, przed tabernakulum, w ustawicznym wsłuchiwaniu się w głos Mistrza przemawiającego poprzez karty Pisma świętego, w modlitewnym wyciszeniu pozwalającym usłyszeć “szmer łagodnego powiewu” (1Krl 19,12) Ducha Świętego, w miłosnej kontemplacji Ojca. W tej teologii możemy bardzo łatwo wyodrębnić następujące aspekty, szczególnie przeżyte i pogłębione przez Świętą:

a. Jezus Chrystus pełnią objawienia Ojcowskiej i Miłosiernej Miłości Boga

W epoce naznaczonej duchowością jansenizmu, często deformującą oblicze Boga, bo przedstawiającą go jednostronnie jako surowego sędziego, który mógł żądać nawet oddania się w ofierze dla złagodzenia swej sprawiedliwości, Teresa od Dzieciątka Jezus, dzięki lekturze i medytacji Pisma świętego, nastawiona na słuchanie Jezusa, który jest pełnią objawienia, odkryła prawdziwe, ojcowskie i miłosierne oblicze Boga, zapraszającego nas, abyśmy żyli jako dzieci, oddane Jego miłości, w zawierzeniu i ufności: “wyczekując wszystkiego od dobrego Boga, jak małe dziecko wyczekuje wszystkiego od swego ojca” (Novissima Verba, 6 sierpnia).

Teresa używała wobec Boga nawet zdrobniałego określenia Tatuś. Nie znaczy to jednak, jakoby jej “droga dziecięctwa” była życiem chrześcijańskim “ze zniżką”, dla osób niedojrzałych. Jak zauważył Conrad De Mester (co na polski grunt przeszczepił Jerzy W. Gogola) imię Ojca w odniesieniu do Boga pojawia się w pismach Teresy rzadziej, aniżeli byśmy sądzili. A to dlatego, że centralne miejsce w jej życiu duchowym zajmuje Jezus-Oblubieniec, który jednocześnie – jako pełnia objawienia Boga – posiada wszystkie cechy Ojca. Od kiedy Teresa zrozumiała “jak bardzo Jezus pragnie być kochany”, oddała się na ofiarę Miłosiernej Miłości Ojca, która pragnie udzielać się wszystkim (Rękopis A, 84 r). I w konsekwencji, idąc dalej, Teresa uczy, że należy odpowiedzialnie, tak jak Chrystus, podejmować misję głoszenia zbawczego planu Boga wszystkim ludziom, aby mogli zanurzyć się w ogromie Jego miłosierdzia i doświadczać Jego ojcowskiej miłości.

b. Radykalne ubóstwo człowieka

Drugim podstawowym aspektem teologii młodej Karmelitanki z Lisieux, wybijającym się na czoło, jest prawda o radykalnym ubóstwie, bezsilności człowieka, rozumianych w świetle tego wszystkiego co Stary Testament uczy w odniesieniu do “ubogich Jahwe”, a Jezus wyraża słowami “ubodzy w duchu”, “mali” i “ostatni”. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus jest świadoma, że sama “niczego nie może uczynić” (por. J 15,5); nie może się zbawić sama, nie może się uświęcić tylko dzięki własnym siłom, więcej, że nie może bez niczyjej pomocy uczynić nawet jednego kroku, i że Pan jest jedyną jej mocą (por. Flp 4,13). Jej “mała droga” wyraża przede wszystkim uznanie tego radykalnego ubóstwa człowieka, jego bezsilności, co nie prowadzi nigdy do pesymizmu, załamania się czy przygnębienia. Przeciwnie, im bardziej człowiek uświadamia sobie swą małość, niewystarczalność, tym bardziej staje się podatny na działanie zbawczej łaski, która – podobnie jak i Boże Miłosierdzie – przeznaczona jest dla wszystkich, ale w pierwszym rzędzie dla ubogich, małych, pokornych, cierpiących fizycznie i moralnie. Syntetyzuje to sama: “Podoba Mu się we mnie to, gdy widzi, że miłuję moją małość i moje ubóstwo, podoba Mu się moja ślepa ufność w miłosierdzie Jego. (…) Aby miłować Jezusa, aby być ofiarą Jego miłości, im bardziej jest się słabym, bez pragnień i cnoty, tym bardziej jest się podatnym na działanie tej Miłości trawiącej i przekształcającej” (List 197 do Siostry Marii od Najświętszego Serca, 17.09.1896).

c. Dynamika nadziei i całkowitego zdania się na Boga

Odkrycie ojcowskiego, a nawet ojcowsko-macierzyńskiego oblicza Boga, i idące z nim w parze odkrycie radykalnego ubóstwa człowieka, było dla Teresy punktem wyjścia dla nowej drogi do świętości, wyrażającej się w całkowitym zawierzeniu i ufności dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach swego Ojca: “”Jeśli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie”, rzekł Duch święty przez usta Salomona i ten sam Duch Miłości powiedział jeszcze: “Mali otrzymują miłosierdzie”. W Jego imieniu prorok Izajasz objawia nam, że w dniu ostatecznym (…) “jak Matka pieści swe dziecię, tak ja was pocieszać będę, przy piersiach was poniosę, a na kolanach będę się z wami pieścić”. (…) Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności” (Rękopis B 1r-v).

Teresa przezwyciężyła właściwe swej epoce poczucie lęku: widzimy u niej wyraźne przejście od lęku do ufności. Uczy nas ona stać przed Bogiem jak synowie i córki przed ojcem i matką, i przypomina, że Bóg sprawia, iż wszystko współdziała dla naszego dobra, nawet nasze ułomności i błędy.

Ta dynamika nadziei i całkowitego zdania się na Boga jest wielkim odkryciem Teresy, nader aktualnym i potrzebnym naszym czasom. Możemy ją nazwać Świętą nadziei, jak to zresztą uczynił już w Lisieux Jan Paweł II, mówiąc, że święci przychodzą jako “mistrzowie sensu życia, mistrzowie nadziei”.

d. Głęboki sens Kościoła

Duchowość św. Teresy od Dzieciątka Jezus jawi się na wskroś eklezjalną. Uderzona pouczeniami św. Pawła o Kościele rozumianym jako Mistyczne Ciało Chrystusa, odkryła i pojęła swoje powołanie. Jej gorące pragnienia apostolskie, by głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu, stawały się męczeństwem miłości, gdyż nie widziała możliwości, by połączyć to, czego pragnie z tym, co czyni. Lecz w tym momencie Bóg pozwolił jej zrozumieć, że Kościół stanowi jedno ciało, w którym miłość jest sercem pobudzającym inne członki do działania, i dlatego zamyka w sobie wszystkie powołania i obejmuje wszystkie czasy i wszystkie miejsca. Teresa wykrzyknęła: “nareszcie znalazłam moje powołanie, moim powołaniem jest miłość. Tak, znalazłam swoje miejsce w Kościele, a to miejsce, mój Boże, Ty sam mi ofiarowałeś. (…) W sercu Kościoła, mojej Matki, będę Miłością (…), w ten sposób będę wszystkim (…) i moje marzenie zostanie spełnione!” (Rękopis B 3v).

Konsekwentna do końca, zgodnie z wytycznymi pawłowej teologii, które pogłębia i czyni swoimi, “dopełnia braków udręk Chrystusa w swoim ciele, dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1,24), ofiarując w tej intencji (za grzeszników, kapłanów, misjonarzy) swoje cierpienia i ofiary, podejmowane i znoszone z heroiczną miłością.

e. Macierzyńska rola Najświętszej Dziewicy

Najświętsza Maryja Panna, zgodnie z duchowością Karmelu, zajmowała ważne miejsce w duchowym życiu Teresy. Postać Dziewicy z Nazaretu wybija się na czoło także w jej teologii. Uprzedzając czasy, Teresa odrzuciła przedstawianie Maryi wychwalające Jej wielkość, bez zwracania uwagi na Jej proste, ziemskie życie, zarysowane w Ewangelii: “aby kazanie o Najświętszej Dziewicy było owocne (…), musi ukazać Jej rzeczywiste życie (…), a nie takie jakie my zakładamy. Jestem pewna, że Jej życie rzeczywiste (…) musiało być całkiem zwyczajne. (…) Ukazują Matkę Najświętszą niedostępną; przeciwnie, trzeba Ją pokazać łatwą do naśladowania, praktykującą cnoty ukryte, powiedzieć, że żyła z wiary jak my (…). Ona jest bardziej Matką niż Królową” (Novissima verba, 21.08.1897).

Ostatnia poezja Teresy, poświęcona Maryi Dziewicy, nosi tytuł: “Dlaczego kocham Cię, Maryjo”. Jest to niejako przeglądnięcie kart Ewangelii, w której odkrywamy miłość Maryi do Boga i do bliźnich, Jej ubóstwo, kontemplacyjne milczenie, prostotę, wiarę, nadzieję, dyspozycyjność i posłuszeństwo w przyjmowaniu woli Bożej. Ewangelia objawia Teresie kim jest Maryja, a serce objawia jej, w codziennym doświadczeniu, Jej prawdziwą osobowość (Dlaczego kocham Cię Maryjo, strofa 15).

W maryjnym nauczaniu Teresy można znaleźć sposób do pogłębiania i odnowy autentycznego życia maryjnego w świetle Ewangelii. Matka Chrystusa jest przede wszystkim “mistrzynią bezwarunkowej wierności niestrudzonej służby” Jezusowi i braciom (Vita Consecrata, nr 28).

f. Eschatologia chrześcijańskiego optymizmu

W “Ostatnich rozmowach” ukazuje się z mocą to, co zostało nazwane “męką Teresy z Lisieux”. Chodzi o noce oczyszczające, wypełnione chorobą, ciemnościami, wątpliwościami, udrękami śmierci. Wstąpiła na drogę Kalwarii z całym wysiłkiem wierności swemu powołaniu kontemplacyjnemu: “Przechodziłam wówczas różne ciężkie doświadczenia wewnętrzne (dochodziło do tego, że czasem pytałam siebie, czy istnieje Niebo)” (Rękopis A, 80v). Ta moc oczyszczająca stawała się coraz bardziej ciemna w ostatnich miesiącach jej życia: na wzór Jezusa wypiła kielich goryczy aż do dna. Była przekonana, że śmierć to “wejście w życie” (List do ks. Bellire z 9 czerwca 1897) i złożyła obietnicę, której wiernie dotrzymuje: “Czuję, że moje posłannictwo wnet się rozpocznie; posłannictwo pociągania dusz do kochania Boga tak, jak ja Go miłuję…, wskazywania mej maleńkiej drogi. Jeśli Bóg miłosierny wysłucha moich pragnień, moje niebo spędzać będę na ziemi. Tak, chcę, aby moim Niebem było dobrze czynić na ziemi” (Novissima Verba, 17 lipca 1897). Te genialne stwierdzenia uczyniły ją znaną i kochaną na całym świecie, stając się perłami chrześcijańskiej eschatologii optymizmu i nadziei.

3. Źródła teologicznego i duchowego orędzia św. Teresy

Jak to już wskazano powyżej, teologia Teresy, będąca “mądrością miłości”, nie została zdobyta na studiach, ale w osobistym kontakcie z Bożym słowem zawartym w Biblii, przyjętym z wiarą i pogłębionym na modlitwie. Nie istnieją inne źródła jej teologii. Sama zresztą wyznaje, że tylko “w Piśmie Świętym znalazła pokarm mocny i czysty” (Rękopis A, 83 v). Specjaliści doliczyli się więcej niż tysiąc cytatów biblijnych w jej pismach: ponad czterysta ze Starego i ponad sześćset z Nowego Testamentu. A nie zapominajmy, że żyła w epoce mało otwartej na lekturę Biblii. Bez wątpienia zrealizowała to, do czego później Sobór wezwał wszystkich chrześcijan, “by przez częste czytanie Pisma świętego nabywali wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa. Nieznajomość Pisma świętego jest bowiem nieznajomością Chrystusa” (Dei Verbum, nr 25). Potrafiła doskonale “utkwić swój wzrok w Chrystusie”, odkrywając to co jest istotne w Jego orędziu w codziennym życiu. Widząc związek między słowem Bożym a konkretnym życiem stwierdziła: “Odkrywam nie znane mi dotąd światła w tym samym momencie, kiedy ich potrzebuję (…) nawet pośród codziennych zajęć” (Rękopis A, 83 v). Jezus, poprzez swoje słowo stał się ustawicznie obecny w jej życiu: “Nigdy nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że jest On we mnie w każdej chwili, że mną kieruje i daje mi natchnienie, co powinnam mówić lub czynić” (Rękopis A, 83 v). Widziała w słowie Bożym światło, które oświeca kroki człowieka (por. Ps 119,105) (Rękopis C, 4 r), przypominając mu, że warunkiem zrozumienia Bożego orędzia jest serce dziecka, otwarte i dyspozycyjne na to, co Duch Święty pozwala mu odkryć jako wymogi jego powołania i jego misji w Kościele.

Obok Pisma świętego, zajmującego pierwsze i nieporównywalne miejsce, do drugorzędnych źródeł teologicznego orędzia Teresy możemy zaliczyć niektóre dzieła duchowne, które czytała i które niekiedy cytuje, przede wszystkim Naśladowanie Chrystusa Tomasza a Kempis, Dzieła św. Rodziców Karmelu: Teresy od Jezusa i Jana od Krzyża i Katechizm, którego w dziecięcym wieku nauczyła się na pamięć, i który oświecał pierwsze kroki jej duchowego życia.

4. Ustawiczna aktualność przesłania terezjańskiego

Orędzie św. Teresy z Lisieux, “zawierające serce Ewangelii”, “nie uległo przedawnieniu”. Przeciwnie, staje się ono coraz bardziej aktualne właśnie dziś, w dobie Nowej Ewangelizacji, u progu Trzeciego Millennium Chrześcijaństwa. Duchowe jej przesłanie stało się wspólnym dziedzictwem Kościoła i chrześcijańskiej duchowości XX wieku. Nietrudno dostrzec tajemniczy wpływ jej orędzia na naukę ostatniego Soboru Powszechnego. Uprzedzając czasy Teresa pomogła ludziom zbliżyć się do Pisma świętego; uwolniła katolików od pesymistycznej idei jansenizmu, wskazując w Bogu bardziej miłosiernego Ojca, źródło i cel miłości, aniżeli surowego Sędziego; przeżyła dogłębnie rzeczywistość eklezjalnej komunii (nie znając jeszcze doktryny encykliki Mystici Corporis z 1943 r.) i udowodniła, że dla rozwoju Królestwa Bożego szczególną wartość posiada modlitwa i ofiara, oraz że każdy chrześcijanin wezwany jest do świętości, która nie polega na czynieniu rzeczy nadzwyczajnych, ale na nadzwyczajnym przeżywaniu codzienności. Dowodem jej szczególnego wpływu na wiarę Kościoła naszych dni jest także fakt obecności jej myśli w nowym Katechizmie Kościoła Katolickiego, który aż 6 razy odwołuje się do orędzia terezjańskiego.

Teresa z Lisieux obecna jest w wielu dziedzinach życia dzisiejszego Kościoła i świata. Wywiera swój wpływ na świętych i na grzeszników, na teologów i na filozofów, na duchownych i na świeckich, na prostych ludzi i na artystów, na chrześcijan i na wyznawców innych religii.

Słowem, terezjańska “eminens doctrina” oddaje niezastąpione przysługi Ludowi Bożemu na całym świecie. Przypomina ona odwieczne i niezmienne prawdy o Jezusie Chrystusie, będącym pełnią objawienia Ojcowskiej i Miłosiernej Miłości Boga; o radykalnym ubóstwie i bezsilności człowieka, który może dokonać wielkich rzeczy, jeśli pozwoli się ogarnąć dynamice nadziei, zdając się całkowicie na Boga; o Kościele, mistycznym ciele Chrystusa, w którego sercu Teresa pozostaje miłością; o macierzyńskiej roli Maryi, naszej Matki w postępowaniu za Chrystusem; o chrześcijańskim optymizmie przeżywanym nawet wśród nocy cierpienia i ukierunkowanym na życie wieczne.

Przyozdobienie Teresy zaszczytnym tytułem Doktora Kościoła jest nie tylko pieczęcią Kościoła, gwarantującą autentyczność terezjańskiej “doniosłej doktryny”, ale także zaproszeniem skierowanym do nas, abyśmy zechcieli ją wcielać w nasze codzienne życie.