Człowiek bez Boga jest chory

„Jeżeli pragniesz, by się zrodziła w twoim duchu pobożność, wzrastała miłość i zapał do rzeczy Bożych, oczyść duszę z wszelkiego pożądania, upominania się o swoje i przywiązania tak, by wszystko było ci oboje te. Jak chory, który odrzucił zły humor, natychmiast czuje się lepiej i wraca mu apetyt, tak i ty, podobnie postępując, doznasz uzdrowienia w Bogu. Bez tego zaś, choćbyś wiele czynił, nie postąpił w doskonałości”. S 77

„Albowiem by dojść całkowicie do wszystkiego, musisz zaprzeć się siebie całkowicie we wszystkim”. (DGK I 13,12)

Człowiek bez Boga jest chory. Choruje, gdyż swój apetyt, swoje pożądliwości zaspokaja złym pokarmem, który nie tylko, że go osłabia, ale i nie syci. Tylko Jezus, „chleb życia” (J 6,35), może dać mu pełnię zaspokojenia swojego głodu, w który tak często nie wierzy. Pożądliwości bowiem, „męczą i trudzą duszę” (DGK I 6,6), a ich odrzucenie to podstawowy warunek, aby wejść na drogę zjednoczenia z Panem Bogiem (DGK I 9,3).

Człowiek duchowy musi zdać sobie sprawę, żeby uzyskać wszystko to, co Św. Jan od Krzyża opisuje w powyższej myśli, musi wejść na drogę krzyża (DGK II 7,5), która polega na „umiejętności prawdziwego zaparcia się siebie tak co do zmysłów jak i co do ducha, na cierpieniu dla Chrystusa i unicestwieniu się we wszystkim” (DGK II 7,8).

Czytając i analizując Działa Świętego można na początku odnieść wrażenie ogromnej surowości. Jednak po pewnym czasie odkrywamy esencje nauki Św. Jana od Krzyża i przekonujemy się o prawdziwości wniosku, że ktoś „kto jest naprawdę zakochany, odrywa się natychmiast od wszystkiego innego, by więcej zyskać tym co miłuje” (PD 30,10). Obiektem, który powinien miłować winien być na pierwszym miejscu Bóg.

br. Łukasz od Zmartwychwstania