Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą

Nigdy nie rozpraszaj serca nawet na najmniejszą chwilkę. S. 145

“Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą” (por. Mt 5, 8). Jezus w tych słowach wskazuje nam drogę jakiej pragnie dla każdego z nas. Każda osoba będzie realizowała to wezwanie w trochę inny sposób, w zależności od swojego życiowego powołania. Inaczej będą to realizować małżonkowie, czy osoby w narzeczeństwie, inaczej osoby zakonne, inaczej księża i jeszcze inaczej osoby żyjące samotnie. Jednak u wszystkich tych osób czystość serca będzie obejmować sferę intencji, myśli i pragnień, a więc również miłości i uczuć.

Małżonkowie i narzeczeni będą musieli dążyć do tego aby ich miłość opierała się bardziej na bezinteresownym dawaniu siebie (agape), niż tylko na braniu, pożądaniu (eros). Wtedy ta miłość będzie uporządkowana, będzie prawdziwa. W powołaniu do małżeństwa, osoby powinny żyć dla siebie nawzajem, niejako oddać jej/ jemu część swojego serca.

Inaczej przeżywają to Jezusowe wezwanie do życia w czystości serca osoby konsekrowane (zakonne). Osoby te decydują się, odpowiadając na łaskę powołania, do życia radykalnie oddanego, w naśladowaniu życia Jezusa Chrystusa. Poprzez konsekrację zakonną oddają się Bogu na wyłączność, a więc pozwalają Bogu aby odtworzył w nas życie i tajemnice Jego Syna Jezusa Chrystusa. Decydują się na życie radami ewangelicznymi: czystości, posłuszeństwa i ubóstwa.

Tak więc, nawiązując do sentencji św. Jana od Krzyża: “nigdy nie rozpraszaj serca nawet na najmniejszą chwilkę”, chodzi o to aby czuwać; możemy powiedzieć także, aby trwać w Bożej obecności – bo ona chroni nas od upadku.

Rozproszenie serca, zwrócenie pragnień ku rzeczom, może odwrócić naszą uwagę od Boga i sprawić, że będziemy pokładać nadzieję – naszą radość w rzeczach, a nie w Bogu, w Jezusie Chrystusie. Niekiedy możemy nawet sobie tego nie uświadamiać. Nie chodzi o to aby w ogóle nie korzystać z tego co daje nam świat tj. z piękna przyrody, wiedzy, nowych technologii itd. Chodzi jedynie o to aby służyło nam to w poznawaniu Boga, wypełnianiu naszych codziennych zadań, pomocy drugiemu człowiekowi, czy naszemu odpoczynkowi. Wtedy dobra tego świata nie przysłonią nam Boga, a wręcz pomogą w doświadczaniu Go. Tak rozumiał to św. Jan od Krzyża.

Czystość lub brak czystości w naszym życiu wypływa z serca, dlatego Jezus wskazuje na ten “organ” duszy i ciała. Nie rozpraszać serca to również prowadzić życie bardziej refleksyjne, zastanawiać się co lepiej służy mojemu życiu z Bogiem i z drugim człowiekiem. To pokładać wszelką nadzieję i pragnienia w Bogu, Jego obietnicy zbawienia, bo tylko wtedy jakiekolwiek życiowe trudności nie zmącą spokoju naszego serca.

br. Mateusz Maria od Miłości Chrystusowej