5 czerwca

Czyż ogień nie jest symbolem miłości? Czy nie jest również naszym posłannictwem przygotowanie dróg Pana przez nasze zjednoczenie z Tym, którego Apostoł nazywa ”Ogniem trawiącym”?
św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

Ogień oznacza aktywność, oświecenie, ciepło, oczyszczenie. Łączy rzeczy ze sobą, co obserwujemy w przypadku rozgrzanego do czerwoności metalu. Zanika wyraźna granica pomiędzy jednym i drugim. Nie można też ustalić kształtu ognia. To coś nieustannie zmieniającego się, a jednak zachowującego swoje właściwości. Nie można przewidzieć rozmiaru jego działania. Żyjąc w tobie, Duch Święty ukazuje się jako ten, który nieustannie działa; ten, który oświeca twój rozum, poddając mu do wierzenia niezmienne prawdy; ten, który niesie ze sobą ciepło rodzące się ze świadomości, że jesteś dzieckiem Ojca kochanym miłością niemającą granic, cierpliwą, pocieszającą, wybaczającą i podnoszącą ku Niemu nędzę ludzką. Ukazuje się jako ten, który oczyszcza cię, przeprowadzając przez doświadczenia twej własnej słabości, doświadczenie niedostrzegalnego dla oczu innych mozołu dnia, doświadczenie skrytego w sercu zmagania o dobro, o nadzieję pomimo trudności.