2 listopada

To, co niekiedy wiemy – jak nam się zdaje – o własnej duszy, jest zaledwie przelotnym refleksem tego, co pozostaje tajemnicą Boga aż do dnia, w którym się wszystko objawi. Raduję się nadzieją przyszłego widzenia w jasności. Wiara w zakryte przed nami, tajemne dzieje dusz, winna nas wspierać wtedy zwłaszcza, gdy to, co widzimy na zewnątrz (u siebie czy u innych), mogłoby nam odebrać odwagę.
św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein)

Ewangeliczna radość nie jest chwilowym entuzjazmem, który znika pod wpływem trudności. Jest trwałym usposobieniem serca towarzyszącym osobie przez całe życie. Nie znika więc wówczas, gdy pojawiają się cierpienia, lecz pozwala świadczyć, że dzieli się je z cierpiącym Jezusem. Ziemska radość oczekiwania jest umotywowana przyszłą radością, która przewyższy wszystko, czego możemy obecnie doświadczyć. Tej radości towarzyszy pokój, czyli wewnętrzne szczęście będące udziałem człowieka świadomego, kto jest jego Ojcem, po co żyje i dokąd zmierza. Boży pokój daje jedność z Bogiem oraz wewnętrzną jedność z samym sobą i z bliźnimi. Przewyższa ludzkie rozumienie, dlatego trwa pomimo ucisków i podobnie jak radość promieniuje na innych.