17 grudnia

Szatan jest zazdrosny; próbuje wszelkimi środkami odebrać wiarę, popchnąć dusze do upadku. Niczego się nie bójcie. Kiedy nawet nie czuje się wiary, trzeba żyć pokorą i ufnością. Kiedy nie czujemy wiary a posuwamy się naprzód mimo naszych jęków i łez, znosimy dobrze zasłużone męczeństwo, obyśmy tylko były zawsze zwrócone w stronę Jezusa.
św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (Mała Arabka)

Walczącego z człowiekiem szatana motywuje zazdrość. Duch Święty mówi przez natchnionego autora Księgi Mądrości, że ”dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła” (Mdr 2, 23-24). Szatan odczuwa zawiść z powodu stworzenia człowieka, który jest obrazem Boga. Widząc to nowe stworzenie, mające żyć wiecznym szczęściem, rozpala się ku niemu ślepą zazdrością i nienawiścią. Nie może patrzyć na czyjeś szczęście, mając w pamięci to, które sam utracił. Szatana wypełnia też niepohamowana złość. Doprowadzając pierwszego człowieka do upadku, sądził, że przekreślił Boży plan jego usynowienia. Tymczasem Bóg, poprzez śmierć Chrystusa, którą zadał mu sam szatan rękami ludzi, wywyższył człowieka jeszcze bardziej. O tej tajemnicy mówi modlitwa z liturgii: ”Boże, Ty w niewysłowionej tajemnicy odkupienia obdarzyłeś ludzką naturę większą godnością niż w dziele stworzenia, prosimy Cię, zachowaj dary swojej łaski w tych, których odrodziłeś przez sakrament chrztu świętego”. Upadły anioł wie, że stał się narzędziem tego wspaniałego wywyższenia człowieka. Jest z tego powodu zagniewany, przeszywa go niewyobrażalna dla człowieka złość.