16 września

Po świeżości poranka następuje upał południa, po nim łagodne światło zmierzchu, a potem – cisza. To samo dzieje się z twoją duszą, odrodzoną przez łaskę. Nie mogłaś nacieszyć się pięknem jutrzenki, jaka wschodziła w twym sercu; dziś – znosić musisz gorący skwar południa, lecz pod koniec życia spokojne światło zmierzchu złagodzi upał dnia, a potem – przyjdą ciemności, poprzedzające wzejście światłości wiecznej. Lecz wytrwać trzeba!
św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski)

W życiu duchowym muszą pojawić się ciemności. To próby, przez które Jezus przeprowadza ludzkie serce; spełniwszy swe zadanie, mijają. Istnieje jednak wieczna ciemność piekła. Ona nie przemija. Piekło to ustawiczna ciemność oraz nieustanne widzenie cudzego i własnego zła. Upadły anioł utracił swoją chwałę i światłość, które cechowały go na początku stworzenia. Stał się duchem ciemności. Gdy mówimy: ”duch ciemności”, to nie mamy na myśli przebywania szatana w miejscach ciemnych, bez światła, ale że on sam w sobie jest nieprzeniknioną ciemnością. Duchowa ciemność, którą szatan i potępieni ludzie noszą w sobie i w której się poruszają, stanowi środowisko ich tragicznego bytowania. W tej ciemności wszyscy doskonale się widzą. Widzą też zło, którego się dopuścili. Ono samo i jego konsekwencje są zawsze przed oczami potępionych. Jeżeli do wiecznego królestwa Ojca zbawieni wnoszą swoje niepowtarzalne piękno, którym ubogacają niebo i innych jego mieszkańców, to podobna sytuacja ma miejsce w królestwie upadłego anioła. Tam jednak potępieni wnoszą tragedię odrzucenia Boga, niewyobrażalną dla nas brzydotę i własną ciemność.


Odszedł do Boga w Karmelu

1970 † o. Rafał od św. Józefa (Chudobiecki)