13 lutego

Mój Jezu, tak bardzo pragnę cierpieć, aby zbawiać dla Ciebie dusze… Jestem żądna ofiar. Błogosławię te wszystkie, które spotykam każdego dnia.
św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

Cierpienie może pojawić się jako wyraźne ostrzeżenie ze strony Boga, gdy przewrotność człowieka przekracza wszelkie ustalone granice. Jest wówczas Jego posłańcem wzywającym do opamiętania. Cierpienie w takich sytuacjach to często ostatni argument, jaki Bóg kładzie na szali w trosce o dobro swego przewrotnego dziecka. W Księdze Apokalipsy świętego Jana Apostoła czytamy o takim postępowaniu Jezusa względem niewiasty imieniem Jezabel: ”Mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi… Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a nie chce się odwrócić od swojej rozpusty. Oto rzucam ją na łoże boleści” (Ap 2, 20-22). Nieważne, czy Jezabel jest historyczną postacią, czy – jak chcą niektórzy komentatorzy Apokalipsy – jej imię symbolizuje zbiór ludzi dopuszczających się zdrady wobec Boga. Przesłanie jest nader jasne – cierpienie służy niekiedy jako ostateczny środek napomnienia. Święci rozumieli wielką miłość, jaką Jezus otacza grzeszników. Często prosili, by mogli wycierpieć za nich to, co tamtym się należało za popełnione grzechy.


Odeszli do Boga w Karmelu

1980 † o. Roman od Ran Chrystusa (Pająk)
1983 † o. Paulin od MB Miłosierdzia (Ogorzelec)