11 września

Cokolwiek Boża opatrzność nakazuje, wszystko zmierza ku prawdziwemu pożytkowi, a przede wszystkim ku istotnemu postępowi na drodze rozwoju wewnętrznego duszy, dla ułatwienia zdobycia szczęśliwości wiecznej.
św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski)

Jednym z najważniejszych czynników duchowego wzrostu jest cierpienie. Niewiele innych doświadczeń może mu w tym dorównać. Sprawia, że zasadniczą miarą wzrostu przestaje być upływający czas. Staje się nią natomiast mądrość zdobywana cierpliwym trwaniem w trudnych wydarzeniach. Ustami biblijnego mędrca Bóg zachęca nas do zauważenia tego zdumiewającego przejawu swej wszechmocy: ”Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane” (Mdr 4, 8-9). To nie ilość przeżytych lat decyduje o wewnętrznym pięknie i mądrości, tych bezcennych wartościach formujących kształt doczesnego i przyszłego życia, lecz przejście przez tygiel doświadczeń. W cierpieniu drzemie ogromna moc zdolna przyśpieszyć w sposób niewymowny czas osiągnięcia takiej duchowej dojrzałości, która czyni człowieka gotowym do spotkania z Chrystusem w doświadczeniu śmierci. Mówi się często, że Bóg zabiera nas do siebie wówczas, gdy jesteśmy najbardziej przygotowani.