11 lipca

Jestem małą duszą, która może Bogu ofiarować jedynie małe rzeczy, i to jeszcze często mi się zdarza, że wymykają mi się te małe ofiarki, które dają duszy tak wiele pokoju.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza

Istnieją ludzie, którzy na drogach życia duchowego poszukują rzeczy wielkich i spektakularnych. Wzrok ich serca nie dostrzega jednak tysięcy małych cudów, które Boża opatrzność ukryła w różnych zakamarkach ich codzienności. Takie małe historie, gdy przeżywane są z miłością, stają się wielkimi krokami na drodze ku Bogu. Brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania, siedemnastowieczny karmelita bosy z paryskiego konwentu, szewc i kucharz w jednej osobie, mawiał: ”Nie ma potrzeby dokonywać wielkich dzieł; obracam mały omlet na patelni z miłości do Boga. Gdy go skończę i nie mam innego zajęcia, kładę się twarzą do ziemi i oddaję cześć Bogu, od którego otrzymałem łaskę zrobienia go; wstaję następnie i jestem szczęśliwszy niż król. Kiedy nie mogę już nic uczynić, wystarczy mi, że podniosę źdźbło trawy z miłości ku Bogu. Ludzie szukają dróg, na których mogliby się nauczyć kochać Boga. Pragną to osiągnąć, oddając się sam nie wiem jak różnym praktykom. A czyż nie jest prostszym i skuteczniejszym sposobem wykonać wszystko z miłości do Boga, wykorzystując zadania, jakie stawia przed kimś jego stan? Potrzeba jedynie podjąć je z uczciwością i w prostocie”.