Sam wybierasz, czym się karmisz…

 „Kto kieruje się rozumem, jest jak człowiek spożywający sam miąższ, a kto idzie za upodobaniem woli, jest jak ten, co je liche owoce.” (S 45)

Bóg obdarzył nas wspaniałymi darami, jakimi są rozum i wolna wola. Żadne stworzenie na ziemi oprócz człowieka ich nie posiada. Lecz ten wielki dar trzeba umiejętnie wykorzystywać, lecz to już nie zawsze jest proste. Łatwo jest nam spożywać owoce, które zewnętrznie wyglądają pięknie i kusząco. Dlatego od razu je zrywamy i kosztujemy, nie zastanawiając się, co kryją w środku. Takimi „owocami” mogą być np. różnego rodzaju używki, łatwy i nieuczciwy zarobek, wiele godzin spędzonych na grach komputerowych lub oglądaniu telewizji i masę innych rzeczy. Na pierwszy rzut oka wydaje się nam to dobre i naszej woli to smakuje, ponieważ dostrzegamy w tym coś przyjemnego i łatwego, niewymagającego od nas specjalnego wysiłku. Jednak, gdy się przyjrzymy głębiej i wykorzystamy nasz dar rozumu, natychmiast zobaczymy, że te rzeczy z pozoru wydają się dobre, ale na dłuższą metę ani nas nie nakarmią zapałem i radością do życia, a także nie będą przyczyniały się do naszego rozwoju.

Tak, więc każdego dnia będziemy wykonywali wiele różnych rzeczy i czynności, lecz nie wszystkie będą nam przynosić korzyść. Wszystko zależy od tego, czy w każdej decyzji, bądź zachciance będziemy rozeznawali rozumem daną kwestie i tym samym pokonywali własną słabość, oraz zapierali się siebie dla Chrystusa. Czy będziemy jak chorągiewka na wietrze, która zawsze się porusza w tą stronę, gdzie wieje wiatr.

Pamiętajmy, że Nasze wybory, których dziś dokonujemy, będą miały wpływ na to, kim będziemy w przyszłości.

br. Sylwester Maria od Jezusa Miłosiernego