Polskie postawy zawierzenia a zawierzenie św. Teresy z Lisieux

o. Marian Zawada OCD



Czas peregrynacji urny z relikwiami św. Teresy z Lisieux z okazji czterechsetnej rocznicy obecności karmelitów bosych w Rzeczpospolitej stanowi okazję do pewnego “zanurzenia” się w dzieje naszej Ojczyzny, by nie tylko uświadomić sobie ważne trendy w religijnej mentalności, ale i z wdzięcznością odkrywać “Boży czas” wpisany w historię polskiej społeczności. Zapewne ważną pieczęcią odbiło się w niej związane z millennium chrztu Polski zawierzenie narodu Maryi – Królowej Polski.

Celem niniejszego wystąpienia jest porównanie zawierzenia, jakie znajdujemy w doktrynie eminens najmłodszego Doktora Kościoła, z tradycją polskiego zawierzenia.

1. Przybliżenie natury zawierzenia

W słowniku języka polskiego możemy przeczytać wyjaśnienie, iż “zawierzyć” pojawia się pośród bliskoznacznych słów, takich jak: “nabrać zaufania do kogoś”, “uwierzyć komuś lub czemuś”, “powierzyć się”, “zdać się na coś”, “poddać się komuś z ufnością”, “odnieść się do kogoś z ufnością”, “oprzeć się na kimś lub na czymś”. Z powyższego zestawienia wynika, że zawierzenie jest zdaniem się na kogoś i rządzi się nie tylko konstytutywną postawą otwartości na inną obecność, ale i wolnością od siebie, wolnością, która chce się darować. Zawierzenie typu religijnego jest oddaniem Bogu (metafora powierzenia się w ręce Boga), opartym na zaufaniu do Niego. Polega na przekazaniu siebie, powierzeniu swej historii, swego losu miłosiernemu Stwórcy.

Zawierzenie pojawia się w formie powierzenia się, oddania, poświęcenia, itp. Jego treścią jest nie tylko poddanie się woli Bożej, ale swego rodzaju “domknięcie” własnej historii w Bogu. Dokonując aktu zawierzenia, człowiek nie tyle dokonuje jednorazowego gestu, co zobowiązania do codziennego odnawiania i potwierdzania go, a zatem należy mówić raczej o postawie niż deklaratywności.

Teologalny wymiar zawierzenia

Zawierzenie, jak wynika ze struktury słowa, pochodzi z wiary, idzie za wiarą (za-wierzyć, po-wierzyć). Oddanie się jest reakcją na czyjeś darowanie się (od-danie) i pojawia się przestrzeni teologii daru, która wypływa ze zobowiązania do odpowiedzi. Poświęcenie zaś idzie dalej, by uczynić z siebie ofiarę złożoną na cześć Boga. Oddanie jest “stwierdzeniem zależności oraz przynależności ochrzczonych dzieci Bożych przez chrzest do Boga w tajemnicy Chrystusowego Odkupienia”. Akt oddania nazywamy zwierzeniem. Akt oddania posiada podwójną skuteczność: wewnątrzosobową i społeczno-narodową. Pierwszą reprezentuje bardziej duchowość św. Teresy, drugą zaś polski typ zawierzenia.

W sensie ścisłym zawierzenie objawia swą teologalną strukturę, gdyż wywodzi się od wiary (“za-wierzenie”), sygnalizuje logikę następowania ich po sobie. Zawierzenie wynika z wiary i ogniskuje wokół niej. Zawierzać zatem znaczy odwoływać się do podstaw wiary, do Boga, w którego wierzę, i tą wiarą nie tylko ogarnąć własną drogę, ale zwieńczyć całe życie. Zawierzenie wywodzi się z u-wierzenia. Można wiarę potraktować jako wezwanie do zawierzenia. Polega ono w najbardziej wymagających sytuacjach na zupełnym braku oparcia, na całkowitym zawierzeniu, iż Bóg znajdzie rozwiązanie, co wiąże się ze “skokiem w nieznane”, a czasem urzeczywistnia się przez paradoks. W tak formułującej się postawie wiary, człowiek może wejść w ufność i w niej umieścić swoje zawierzenie.

Zawierzenie następnie związane jest z nadzieją, gdyż z natury dotyczy przyszłości. Zawierzający odwołuje się do dobroci Boga, by niejako przekazać Mu swą przyszłość. Może się to dziać w warunkach zagrożenia, pośród tragedii, które z natury domagają się przyzywania Boskiego wsparcia. W tym wymiarze zawierzenie odwołuje się do Boskiej opieki, lecz nie chodzi tu o jakiś magiczny obrzęd schronienia, ale o przyjęcie miłosiernej miłości Boga. Motyw ten często pojawia się w różnych typach zawierzeń, jak na przykład w ślubach milenijnych: “Pragniemy dziś społem ubezpieczyć Kościół święty na drugie tysiąclecie”.

W centrum nadziei ogniskuje się ufność. W niej człowiek nie tylko pokłada nadzieję czy też zawierza, ale nade wszystko rozpoznaje we własnej historii wielkie dzieła Boże. Jest to możliwe, ponieważ ufność rozpoznaje obietnicę i nią żyje. Powiązanie ufności z obietnicą zbawienia jest najbardziej eksponowane w praktycznym wymiarze zawierzenia. Ostatecznie można mówić o bezgranicznym zawierzeniu Bogu przez ufność w Jego nieskończoną moc.

W wymiarze zaś miłości przyjmuje ono formę powierzenia swego życia osobie, która może je ocalić czy wspomóc. U jej podstaw odnajdujemy możliwość włączenia naszej historii w wieczność Boga, a jednocześnie ich zbliżenia. Domaga się ono nie tylko bliskości, ale i przyjaźni z Bogiem Ojcem. Jeżeli w centrum wiary stoi ojcostwo Boga czy macierzyństwo Maryi, człowiek szuka właściwej relacji, którą jest ufność dziecka.

Zawierzenie w sensie zewnętrznym może przybrać formę aktu czy to oddania, poświęcenia się czy wynagrodzenia. Czasem wprost mówi o akcie zawierzenia. Akt oddania się jest gestem człowieka ofiarującego się Bogu i dotyczy treści własnego życia czy społeczności, w której się żyje, a więc jest bardziej skierowane ku przyszłości, ku temu, co nadchodzi. W kontekście religijnym jest on pozornie jednostronnym gestem człowieka – pozornie, gdyż w swej głębszej warstwie jest odpowiedzią na uprzedzające działanie Boga.

Akt oddania różni się od aktu wynagrodzenia. Akt wynagrodzenia ma na celu życie innych, niejako przesłonięcie czyjegoś zła już popełnionego (dotyczy raczej przeszłości), zgodnie z maksymą św. Piotra, że miłość “zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8). W czasach św. Teresy od Dzieciątka Jezus obowiązującą formą pobożności były akty wynagrodzenia sprawiedliwości Bożej za popełnione grzechy. Dominowało potwierdzenie dla ofiary całopalnej. U podstaw tego zachowania stoi mocne doświadczenie tajemnicy nieprawości, grzesznej kondycji człowieka oraz chwała Boża, która doznaje obrazy. W aktach poświęcenia się sprawiedliwości Bożej w centrum świadomości religijnej osadzano napięcie pomiędzy misterium salutis a misterium iniquitatis. Tutaj odkrywamy wymiar bardziej historyczny, próbę uporządkowania raczej wspólnych niż własnych dziejów.

Duchowym celem zawierzenia jest zjednoczenie z Bogiem. Tak rozumiane zawierzenie pojawia się już u bł. Henryka Suzo, który pod kluczowym wyrażeniem dla swej doktryny Gelassenheit rozumie “wyrzeczenie”, “zaparcie się”, “rezygnację”, “zdanie się”, “zaufanie”, “zawierzenie”, które ma prowadzić do całkowitego zjednoczenia z Bogiem.

Trynitarny wymiar zawierzenia

Tego typu postawę można wzorować na tajemnicy powierzania się wewnątrz Trójcy Świętej, w której Ojciec powierza się Synowi a Syn Ojcu w niewypowiedzianej miłości. “Nośnikiem” i podmiotem tej miłości pozostaje Duch Święty. Wewnątrztrynitarny wymiar zawierzenia wzmocniony zostaje w tajemnicy Wcielenia, gdy Syn jako Mesjasz powierza się ludziom. Podczas swej zbawczej misji Chrystus przekazuje powierzone przez Ojca słowa i czyny.

Szukając podstaw teologii zawierzenia, natrafiamy na teologię początku, a konkretnie na gest Stwórcy, który zawierza stworzenie człowiekowi (por. Rdz 1, 28–29). Zawierzenie ziemi stanowi Boski pierwowzór tej postawy. Ziemia zostaje człowiekowi powierzona, by czynił ją sobie poddaną, a przekształcając – uczestniczył w dynamice samego stwórczego dzieła.

W wymiarze odkupienia mamy natomiast powierzenie Syna ludziom, najpierw Maryi i Józefowi, następnie społeczności żydowskiej, w czasie publicznej działalności Chrystusa, aż po tajemnicę Paschy, gdzie w finale, ostatnim akordem jest powierzenie Syna Ojcu: “Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46). W tej perspektywie zauważamy “domknięcie”: to, co wywodzi się od Stwórcy, do Niego powraca.

Chrystus podczas swego życia również działał w tej perspektywie. W Ewangelii św. Jana znajdujemy strukturę reakcji na powierzone słowo: “A oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał” (J 17, 8). “Przyjęli”, “poznali”, “uwierzyli” – stanowi podstawę zawierzenia. Bóg powierza nie tylko słowo Ewangelii (por. Tt 1, 3; Ga 2, 7), ale i zawierza człowiekowi siebie w Eucharystii: “Bierzcie i jedzcie…” (Mk 14, 22). Piotr również zawierzył: “Panie, […] na Twoje słowo zarzucę sieci” (Łk 5, 5). Teologiczną matrycą zwierzeń jest niejako sytuacja pod krzyżem, kiedy Chrystus zawierza wzajemnie Maryję i Jana. Na tym wydarzeniu wyrasta cała tradycja polskich zawierzeń maryjnych.

Biblijnie, najbliższe znaczeniowo zawierzeniu jest słowo “przylgnąć”, przy czym nie chodzi jedynie o gotowość przyjmowania wszystkiego, pełnienie woli Bożej czy pogłębioną uległość Stwórcy, lecz o zawierzenie jako “oddanie siebie”, by trwać w bliskości Boga. W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy: “Pan, Bóg twój, doświadcza cię, chcąc poznać, czy miłujesz Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy. Za Panem, Bogiem swoim pójdziesz. […] Jemu będziesz służył i przylgniesz do Niego” (Pwt 13, 4–5). Należy zwrócić uwagę, że biblijne przylgnięcie, a zatem zawierzenie jest ostatnim szczeblem religijnych postaw. Kontekst służenia, bezpośrednio poprzedzający przyleganie, sugeruje mocny element oddania. Przyleganie wiąże się z biblijną metaforą “pójścia za kimś jak cień”, przylgnąć jak cień do osoby.

Przyleganie jednak wydaje się zbyt słabym określeniem. Zawierzenie, typu św. Teresy z Lisieux, odnosiłoby się do jeszcze głębiej do znajdowania w Bogu zasadniczych źródeł własnego człowieczeństwa. O wiele lepiej oddaje to obraz żywego szczepu winnego (por. J 15, 4–5), z którego się wyrasta.

To przyleganie znajduje najwyższą teologiczną rangę w przyleganiu Chrystusa, zwłaszcza w jego paschalnym wymiarze. Przylgnąć, w takiej samej postawie jak Syn, znaczy ostatecznie zwieńczyć życie w szczytowym wyznaniu: “Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46).

Biblijne prototypy zawierzenia

Szukając biblijnych prototypów zawierzenia, należy wskazać na trzy osoby: Abrahama, Hioba i Maryję. Abraham okazuje gotowość do całkowitego przyjęcia tajemnic Boga, zwierzenia w kierowaniu jego losem. Objawia się to zwłaszcza w gotowości do opuszczenia własnej ziemi, w czym mamy biblijny archetyp Teresowego abandon, aż po ofiarę z syna Izaaka. Jak wskazują żydowskie midrasze, powstrzymany przez anioła Abraham pyta Boga, dlaczego nie przyjął jego żertwy – czyżby znalazł go niegodnego tej ofiary. Równie daleko idącą postawę prezentuje Hiob, który kwestionując argumenty otoczenia, trwa bez reszty w zawierzeniu, pomimo poniżenia i absurdalności sytuacji.

Najbardziej jednak płodnym dla polskiego zawierzenia jest postać Maryi i tajemnica Jej pośrednictwa. Możemy w naszym przypadku mówić o pośrednictwie zawierzenia. Ona, decydując się na przyjęcie daru Boskiego macierzyństwa, wiąże się ufnością z mocą łaski. Ta ufność dojrzewa w wierze kenotycznej, kiedy powierza siebie Bogu, w pokorze uznając i przyjmując tajemnicę Jego dróg i zamysłów (por. RM 14), zwłaszcza pod Krzyżem Syna (por. RM 18). Sama, przyjmując zawierzonego Jej przez Ojca Syna, może pośredniczyć w każdym zawierzeniu, by odnieść je do Boga.

Zawierzenie staje się podjęciem tej samej drogi co Maryja: z jednej strony pełnym powierzeniu się Bogu, czyli pozytywnej odpowiedzi na Boże plany, a z drugiej – współpraca z Duchem Świętym (DV 5; LG 56; RM 13). Zawierzyć znaczy nie tylko garnąć się z czcią i ufnością do Maryi jako Matki Boga, ale szukać w Jej wierze oparcia dla swojej wiary, czyli uczestniczyć w wierze Maryi (por. RM 27).

Tak więc dopełnia się nam struktura maryjnego zawierzenia: Maryja, pośrednicząc w powierzeniu Bogu, pozwala jednocześnie uczestniczyć w swoim zawierzeniu, czyniąc je częścią własnego zawierzenia. W przestrzeni Jej macierzyństwa potwierdzone zostaje zawierzenie, które owocuje obecnością Chrystusa pośród ludzi. Owa zrodzona bliskość Boga jest czymś najistotniejszym w spełnieniu zawierzenia. Znajduje to potwierdzenie w postawie niekwestionowanego otwarcia na Boży scenariusz, przejawiający się w słowach: “Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie [mój Syn]” (J 2, 5). Odnajdujemy tu pedagogię ufności, do której często nawiązują pasterze Kościoła w Polsce. Wobec wyczerpania ludzkich możliwości (“wina już nie mają”), pozwala być świadkiem, jak stągwie napełnione wodą pod Bożym wpływem ulegają niezwykłej przemianie (rezultat ufności). Gra pomiędzy słabością, kruchością, wyczerpaniem a nieskończonością Bożej mocy ciągle ożywia historie wielkich osobowości biblijnych.

Struktura zawierzenia

Jak zwraca uwagę ks. Stanisław Urbański, w treści aktów zawierzenia możemy wyróżnić pięć elementów: uwielbienie Boga, oddanie się Jemu, wychowanie do wolności, całkowitą służbę, a jeżeli jest to zawierzenie typu maryjnego – należy uwypuklić pośrednictwo Maryi. Pierwszy z nich objawia się zasadniczo w modlitwie i aktach wiary oraz dziękczynienia. Oddanie się Bogu stanowi konieczny element struktury zawierzenia, przy czym oddanie i zawierzenie wzajemnie się uzupełniają i wspomagają. Trzeci element, wychowanie do wolności, objawia się miłosnym aktem oddania się Bogu, w którym sama wolność uzyskuje pełnię. Stanowi to zarazem treść wewnętrzną formuły maryjnego niewolnictwa. Służba, oparta o tajemnicę Zwiastowania, kiedy pada maryjne fiat, nie dotyczy jedynie pełnienia woli Boga, ale oddania się na służbę Kościołowi i człowiekowi. Wreszcie piąty element, eksponujący pośrednictwo Maryi, uświadamia uczestnictwo w Jej zawierzeniu.

Zawierzenie w środowisku Kościoła polskiego posiada bardzo żywą historię i pozostaje jednym z kluczy do rozumienia polskiej mentalności. Można za Janem Pawłem II mówić o “polskiej drodze”. Z drugiej strony, badając francuską historię zawierzeń, natrafiamy na propozycję św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która zawierza się Miłości Miłosiernej. Mamy zatem wspólną płaszczyznę, na której “polska droga” i “mała droga” wzajemnie się mogą naświetlać i pogłębiać.

2. Z historii polskich aktów zawierzenia

Zawierzenie w historii Kościoła polskiego wypowiada się w bardzo różnych formach: najczęściej przyjmuje treść oddania się Maryi, Sercu Jezusa, a ostatnio Bożemu Miłosierdziu czy też Opatrzności Bożej. Wpisuje się to w ogólną praktykę Kościoła, przejmując bezpośrednio różne formuły, ale z drugiej strony posiada swój historyczny kontekst i specyficzny duchowo charakter.

Źródłem podejmowania aktów oddania jest odkrycie Boga, któremu można bezwzględnie zawierzyć, i uznanie stosowności takiego aktu (duchowy argumentum convenientiae). Należy tu uwzględnić dwa wymiary:

– pierwszy teologiczny, który polega na uznaniu zależności od Stwórcy i podjęcie trwania w bezwzględnej zależności;
– drugi wymiar bardziej egzystencjalny, historyczny, wynikający z duchowego bądź społecznego zagrożenia, udręczenia czy z doświadczenia słabości.

Samo oddanie – jak stwierdza abp Wojtyła – wiąże się z bezwzględną ufnością oraz zawiera charakter heroiczny. Pojęcie aktu heroicznego obejmuje poświęcenie jakiegoś wielkiego dobra osobistego na rzecz wyższego lub też rezygnacji z czegoś, co wiele kosztuje. W formułowaniu zawierzenia dominuje zapewnienie sobie na przyszłość nadprzyrodzonego dobra najwyższego.

Chrystologiczne akty zawierzenia

Akty zawierzenia różnią się ze względu na zakres, jak i na adresata oddania. Można rozróżnić oddanie czy zawierzenie świata, ziemi, ojczyzny, stanów społecznych czy poszczególnych osób. Znane są poświęcenia całych narodów Chrystusowi, ale również i praktyka codziennego oddania się Niepokalanej i Chrystusowi w Ruchu Światło-Życie, itd.

Jedną z najbardziej znanych form zawierzenia jest poświęcenie rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusa. Wywodzi się ono z Francji, gdy w czerwcu 1689 r. św. Maria Małgorzata Alacoque przykazała królowi Francji Ludwikowi XIV, aby poświęcił swoje królestwo Jego Najświętszemu Sercu. W wymiarze ogólnokościelnym uczynione zostało ono przez Leona XIII w encyklice Annum Sacrum. W tekście tego zawierzenia znajdujemy:

– stwierdzenie przynależności do Boga (“Twoją jesteśmy własnością…”);
– oddanie się Najświętszemu Sercu Jezusa;
– teleologię zjednoczenia (“…aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Tobą”);
– ekspiacyjny ton oddania (“wynagradzanie za grzechy rodzaju ludzkiego”).

Zostało to potwierdzone i pogłębione przez Piusa XI w encyklice Miserentissimus Redemptor, tóry ustanowił uroczystość Chrystusa Króla (1925) dla “obfitszego i pewniejszego korzystania z owoców poświęcenia się Bożemu Sercu”.

Ostatnimi czasy, w najnowszej historii Polski, 17 VIII 2002 r., podczas ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do kraju i konsekracji świątyni Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, miał miejsce akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu, a dnia 2 V 2004 roku na zakończenie 327. sesji plenarnej biskupów polskich, w dzień po wejściu do Unii Europejskiej, Prymas Polski powierzył Bożej Opatrzności przyszłość Polski i Starego Kontynentu.

Maryjne akty zawierzenia

W historii zawierzeń bardziej znane są powszechne zawierzenia maryjne, zwłaszcza Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Zarówno w chrystologicznych, jak i maryjnych zawierzeniach istotny wydaje się fakt, iż zarówno Chrystus św. Małgorzacie, jak i Maryja, w orędziu fatimskim, proszą o akt zawierzenia. Z odpowiedzią spieszą najpierw 13 V 1931 r. biskupi portugalscy, a począwszy od Piusa XII, poświęcającego w 1942 roku cały rodzaj ludzki, pada odpowiedź w wymiarze ogólnoeklezjalnym.

Z formuł maryjnych najbardziej znane Kościele polskim są śluby złożone przez króla Jana Kazimierza 1 IV 1656 r., następnie Akt poświęcenia narodu polskiego z dnia 8 IX 1946 roku, Jasnogórskie Śluby Narodu z 26 VIII 1956 r. i Milenijny akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi Matki Kościoła z 3 V 1966 r.

Dla polskiej szkoły zawierzenia istotnymi postaciami są św. Maksymilian Kolbe i Stefan kard. Wyszyński. Również największy z Polaków, nieodżałowanej pamięci Jan Paweł II stwierdza w liście z okazji 160. rocznicy opublikowania Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, iż jego biskupia dewiza Totus Tuus, wyraża “całkowitą przynależność do Jezusa za pośrednictwem Maryi”.

Prymasowskie zawierzenie: “Wszystko postawiłem na Maryję” stało się udziałem całego Kościoła w Polsce. Ma ono dwa wymiary: jeden – osobisty, który jest aktem osobistego oddania się Matce Najświętszej księdza Prymasa Wyszyńskiego z dnia 8 XII 1953 r., oraz społeczny, w wymiarze Kościoła polskiego, wyrażony w ślubach milenijnych (3 V 1966). Treścią tego aktu było oddanie narodu, Polski i “wszystkiego, co ją stanowi” Matce Bożej na “wieczystą własność”, w Jej macierzyńską niewolę miłości.

Kard. Wyszyński eksponował synowskie zawierzenie, które stanowi najwyższy stopień relacji do Matki Bożej, określonej jako “niewola miłości”. Chodziło o oddanie się Opatrzności Bożej, odzyskanie nadziei w sensie społecznym i narodowym, wewnętrznej i zewnętrznej wolności oraz świadomości, że miłość jest silniejsza od globalnego zła.

Dopełnieniem polskiej drogi zawierzenia był Jasnogórski Akt Oddania, złożony przez Jana Pawła II w roku 1979, natomiast jasnogórskie zawierzenie Kościoła i świata dane było nam przeżyć w 1997 roku. Dzięki temu Papież uczynił Polskę “miejscem wielkiego zawierzenia”.

Zawierzenie świata Miłosierdziu Bożemu

Ostatnim, bardzo istotnym elementem w polskiej historii zawierzeń, choć w porównaniu z tradycją maryjną bardzo młodym, jest ofiarowanie świata Bożemu Miłosierdziu, związane ze św. Faustyną Kowalską i jej orędziem. Można wyróżnić tu dojrzewanie samej Świętej, następnie przenikanie orędzia Miłosierdzia w Kościele, aż po dokumenty i akty papieża Polaka. Świadczyć może o tym encyklika Dives in misericordia wydana dnia 30 XI 1980 roku. Konsekrując świątynię Bożego Miłosierdzia w Krakowie- -Łagiewnikach dnia 17 VIII 2002 roku, Jan Paweł II wypowiedział akt zawierzenia, w którym eksponował w trynitarnym kontekście miłość Boga, prosząc Go o przezwyciężenie wszelkiego zła, pochylenie nad grzesznikami i odnajdywanie w Bogu źródła nadziei. Ojciec Święty uczynił to, by orędzie dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi oraz by się spełniła zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że z Krakowa ma wyjść “iskra”, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Pana. Eschatologiczny wymiar wypowiedzi pozostaje tu bardzo sugestywny.