Początki – rodzina Yepes

Święty Jan od Krzyża urodził się w Fontiveros. Podróżny, który pragnie dotrzeć pociągiem do tej miejscowości, powinien wysiąść na stacji Crespos, odległej o 64 kilometry od Salamanki, o 48 od Avila, o 169 od Madrytu.

Nowy exodus



Sytuacja ekonomiczna, która nie daje nadziei na poprawę, brak perspektyw w Fontiveros, a wreszcie nadzieja, że emigrując poprawią jakość swego życia, wszystko to sprawia, że rodzina ponownie opuszcza swe ojczyste strony, by przenieść się do niezbyt odległego miasteczka Arévalo. Leży ono zaledwie 25 km na północny wschód, w tej samej prowincji Avila.

Świadomy faktu, że “wyjeżdżać to jakby trochę umierać”, historyk czuje, jak ogarnia go melancholia na myśl, że musi odejść z Fontiveros i, stawiając się w położeniu tej ubogiej rodziny, tak wyczerpanej głodem i nędzą, stara się wyliczyć powody tej nostalgii. “Wyjazd z Fontiveros musiał być ciężką próbą dla matki. Przeżyła tu dwadzieścia lat, najlepszych lat swego życia: wczesną młodość, miłość do Gonzala, ślub, założenie rodziny… A teraz wszystko to zostaje za plecami. Opuszcza dom, gdzie narodzili się jej synowie, warsztat, który ich żywił, a przede wszystkim prochy zmarłego męża”.

W kilka lat po ich wyjeździe, Juan Criado, mieszkaniec Fontiveros, wspomina ze wzruszeniem ulicę Cantiveros, “ciesząc się wielce, gdyż jest to ulica, przy której urodzili się wszyscy moi przodkowie ze strony matki, których łączyły przeróżne więzi z rodzicami jego i Franciszka, to jest z Gonzalem i Cataliną – i byłoby rzeczą wielce interesującą ustalić, co łączyło ich z błogosławionym Świętym”. Przebywanie tak blisko Gonzala, Cataliny, Franciszka, Luisa i Jana sprawiało radość nie tylko temu kronikarzowi, który wspomina liczne szczegóły opowiedziane mu przez matkę, lecz także wielu innym osobom, które ich znały ze swego domu czy warsztatu.

Kronikarz zakonu karmelitańskiego, z początku drugiej połowy XVII wieku, pisze, że w Fontiveros “jeszcze dziś pokazują skromny domek, który, jak powiadają, należał do jego rodziców”. Z pewnością ani Catalina, ani Franciszek, ani Jan nie zapomną nigdy tego drogiego zakątka i domku, w którym mieszkali w Fontiveros. Dawny historyk, Jerónimo de San José, miał rację pisząc w 1641: “Na wszystkie narody i na wszystkie wieki, wraz ze sławą i czcią oddawaną błogosławionemu ojcu Janowi od Krzyża, rozszerzy się chwała jego rodzinnego Fontiveros”.