Patrzę na siebie

Wielka Sobota

Patrzę na siebie.

Dzisiaj pierwszy raz w życiu odważyłam się zostawić ciepło rodzinnego stołu, porządki, gotowanie i wszystko to, co przecież trzeba zrobić przed jutrzejszymi gośćmi. Zostawiłam i poszłam do grobu Jezusa.

Czy coś szczególnego się tam wydarzyło? Na zewnątrz nic, we mnie wszystko. Siedziałam z Pismem Świętym w dłoniach i zobaczyłam coś, co zawsze wymykało się mojej uwadze. Jezus wielokrotnie mówi o sobie <<JA JESTEM>>.  Permanentna OBECNOŚĆ.

Piotr przed zapianiem koguta trzykrotnie wypowiada słowa <<nie jestem>>.

Patrzę na historię Narodu Wybranego, na historie bohaterów Ewangelii z ostatnich dni i na historię mojego życia. Zaskakująco dużo wspólnych części w tych wszystkich historiach.

Zawsze wtedy, kiedy pozwalam Mu BYĆ, On wyciąga mnie z otchłani mojej nędzy, wyprowadza mnie z mojego Egiptu, przeprowadza przez Morze Czerwone.  Kiedy odpowiadam Mu swoją obecnością, swoim <<jestem>>, trwam w Jego prawdzie, która uwalnia, oczyszcza, daje życie. Zawsze wtedy, kiedy jak Piotr <<nie jestem>>, nie daję Mu czasu i przestrzeni, nie przyjmuję Jego <<JESTEM>> gubię prawdę, zamykam Mu szansę na realne działanie i ratowanie mojego życia.

Panie Jezu, uruchom we mnie wszystko to, co sprawi, że jedyną moją odpowiedzią na Twoje <<JESTEM>> będzie moje <<jestem>>. Jr 3, 22

Blanka Mazur