Księga życia

Niech będzie błogosławiony na wieki za to, że tak długo na mnie czekał! Błagam Go też z całego swego serca, aby mi dał łaskę, żebym z wszelką jasnością i prawdą napisała to opowiadanie, do którego zobowiązali mnie spowiednicy i sam Pan.

parallax background
fot. rtve.es

Prolog



1. Polecono mi, abym napisała o sposobie modlitwy i opisała łaski, jakie otrzymałam od Pana. Chciałabym również opowiedzieć dokładnie o wielkich moich grzechach i życiu niecnotliwym. Byłoby to dla mnie wielką pociechą, ale zgodzić się na to nie chciano. Owszem, bardzo mnie pod tym względem skrępowano. Dlatego, ktokolwiek będzie czytał ten opis mojego życia, proszę go na miłość Boga, by o tym pamiętał, że ono było tak grzeszne, iż między świętymi nawróconymi do Boga, nie znalazłam żadnego, którego przykład mógłby mi dodać otuchy. Bo widzę, że żaden z nich, od chwili jak Pan go zawezwał, nigdy Go już potem nie obrażał. Ja zaś nie tylko, że powracałam do złego, ale jeszcze jakby rozmyślnie stawiałam opór łaskom, jakich mi udzielał Jego Boski Majestat. Ponieważ wiedziałam, że one zobowiązują mnie do służenia Mu doskonalej. Rozumiałam też, że nie zdołam w najmniejszej cząstce oddać Jemu to, co Mu jestem winna.

2. Niech będzie błogosławiony na wieki za to, że tak długo na mnie czekał! Błagam Go też z całego swego serca, aby mi dał łaskę, żebym z wszelką jasnością i prawdą napisała to opowiadanie, do którego zobowiązali mnie spowiednicy i sam Pan. Wiem, że go od dawna żąda, tylko, że ja nie śmiałam. Niech ono będzie na cześć i chwałę Jego. Natomiast ci, którzy mną kierują, aby przez to lepiej mnie poznali i wspierali nieudolność moją, bym umiała spełnić, choć w części to, co winna jestem Panu. Niechaj Go chwali wszystko stworzenie na wieki, amen.