Krzyż znakiem nadziei

Człowiek odkrywa w Jezusie Chrystusie nowy, zbawczy sens pracy, cierpienia, zaangażowania się w dzieje świata. Krzyż, który był znakiem hańby i przekleństwa, staje się znakiem nadziei, prowadzi do Zmartwychwstania. Dopiero dzięki Chrystusowi, Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, cierpienie każdego człowieka nabrało właściwego znaczenia. Chrystus nie wyjaśnia ludzkiego cierpienia na płaszczyźnie teoretycznej, jedynie poznawczej, lecz czyni to praktycznie, na płaszczyźnie egzystencjalnej. W cierpieniu Ukrzyżowanego dokonało się przewartościowanie wszystkiego, co rodzi ból, o ile człowiek przyjmie to wszystko z wiarą. W Chrystusie, w Jego Krzyżu, została objawiona łaska Boga, która przemienia cierpienie w radość, a śmierć w życie, umożliwia wiarę pełną zrozumienia, nawet wtedy, kiedy pozostaje tylko wiarą. Jak św. Rafał rozumiał krzyż i jaką rolę odgrywał on w rozumieniu przez niego nadziei jako zawierzenia Opatrzności?

Krzyż w nauczaniu św. Rafała o nadziei zajmował centralne miejsce. Był on zarówno znakiem zbawienia, na którym Chrystus ofiarował swoje życie, jak i znakiem nadziei. Codzienny krzyż Kalinowski rozumiał jako dar Boży. W liście do swojej bratowej wyjaśniał, że żadnemu człowiekowi na ziemi, a tym bardziej temu, który poświęca się życiu zakonnemu, nie jest obcy krzyż, który wyraża się w cierpieniu duchowym i fizycznym. Osoby zakonne winny ochoczo nieść ten ciężar, a nawet o niego prosić, ponieważ wierzą, „że jak przez krzyż, na którym zawisł Pan, Bóg nasz, spełniło się odkupienie nasze, tak również w krzyżu, który każdy z nas nieść musi, według niezbadanych dla nas wyroków Bożych, jest zbawienie nasze”.

Dzięki Chrystusowi, Jego męce i śmierci, cierpienie każdego człowieka nabrało sensu. W cierpieniu Ukrzyżowanego – podkreśla to również współczesna teologia – dokonało się przewartościowanie wszystkiego, co boli i wyciska łzy, o ile przyjmie się to z wiarą.

Zdaniem świętego Rafała, człowiek nie do końca rozumie znaczenie codziennego dźwigania krzyża, dlatego niechętnie go podejmuje, a przez to pozbawia się zasług i – co gorsza – chwyta krzyż miłości świata, miłości samego siebie, krzyż, który jest nie znakiem nadziei, lecz potępienia. Każdy człowiek musi nieść krzyż, życie bowiem jest krzyżem, a wartość życia zależy od umiejętności jego niesienia. W tym duchu św. Rafał pisał do najbliższych: „naprawdę każdy z nas krzyż nieść musi, bo życie nasze jest krzyżem i cała wartość życia – w umiejętnym noszeniu krzyża się zawiera, i w tym istotna pociecha nasza na ziemi, i łatwiejsza nadzieja pociechy wiekuistej w Bogu”.

o. Stanisław Fudala OCD