Karmel NMP Królowej Polski w Dysie jest czwartym z kolei domem naszego Zakonu na Ziemi Lubelskiej. W 1624 roku przybyły do Lublina karmelitanki z Krakowa z Karmelu na Wesołej i założyły klasztor pod wezwaniem Św. Józefa. Później w 1649 roku powstała w tym samym mieście druga fundacja pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia, ale po pożarze konwentu ojców karmelitów w 1804 roku obie wspólnoty sióstr zamieszkały razem w klasztorze Niepokalanego Poczęcia, a swój pierwotny klasztor oddały ojcom. W czasach zaborów i kasaty zakonów siostry nie mogły przyjmować nowych powołań, więc po śmierci ostatniej karmelitanki w 1870 roku lubelski karmel przestał istnieć. Do czasu…
W latach sześćdziesiątych XX wieku zarówno Prymas Stefan Wyszyński, który w latach 1946-48 był biskupem lubelskim, jak i abp Karol Wojtyła, bardzo nalegali, by krakowskie siostry karmelitanki wykorzystały prawo o refundacji klasztoru wraz z nabyciem wszystkich należnych im praw przed upływem 100 lat od śmierci ostatniej siostry i odnowiły Karmel w Lublinie. Kiedy abp Wojtyła 16 lipca 1966 roku, z okazji uroczystości Matki Bożej z Góry Karmel, przewodniczył Eucharystii w Karmelu na Wesołej, bardzo zachęcał siostry do wyjazdu do Lublina. Nota bene warto wspomnieć, że sam od 1954 r. rozpoczął zajęcia na KUL i przyjeżdżał co dwa tygodnie nocnym pociągiem z Krakowa do Alma Mater Lublinensis. Obaj Pasterze Kościoła w Polsce doskonale znali sytuację tego wówczas bardzo skomunizowanego miasta i potrzebę modlitwy, co głęboko wyraża Prymas w swoim liście do karmelitanek lubelskich z 22 listopada 1966 roku:
Ową „Czcigodną Matką”, do której pisze Prymas Tysiąclecia, była dawna przeorysza krakowskiego Karmelu na Wesołej – M. Teresa od Jezusa (Halina Zapłacka), która gdy tylko zakończyła swoją krakowską kadencję, natychmiast wyruszyła z siostrami refundować Karmel w Lublinie. Zamieszkały w jednorodzinnym domu przy ul. Chmielewskiego, który dostosowały do potrzeb życia karmelitańskiego. Pobyt tam trwał do roku 1983, gdy lubelskie karmelitanki przeniosły się do nowo wzniesionego klasztoru w Dysie.
Prezentowana tutaj korespondencja, którą odnalazłam w naszym Archiwum Karmelu Lubelskiego z siedzibą w Dysie, świadczy o dużej bliskości Arcybiskupa Karola Wojtyły, Pasterza Kościoła Krakowskiego, z Karmelem na Wesołej, a później z Karmelem Lubelskim. Wiadomo, że Wojtyła od dziecka aż do końca swoich ziemskich dni nosił szkaplerz karmelitański. Jan Tyranowski do tego stopnia zafascynował go duchowością św. Jana od Krzyża, że młody krakowski seminarzysta zapragnął wstąpić do Karmelu. Na przejście z seminarium duchownego do zakonu potrzebna była jednak zgoda ordynariusza. „Trzeba najpierw – orzekł Książę Biskup Adam Sapieha – dokończyć to, co się zaczęło”. Jako kleryk Karol Wojtyła napisał poemat „ Pieśń o Bogu ukrytym” i zamieścił go w „Głosie Karmelu”. Był to jego poetycki debiut! W 1948 roku w Rzymie na Angelicum obronił rozprawę doktorską: „Doktryna wiary według świętego Jana od Krzyża”.
Wszystkich kartek Karola Wojtyły, zachowanych w naszym archiwum, jest 31, w formacie A 6, zazwyczaj ozdobionych typowymi dla tamtych lat „przecierkami” . Trzy są napisane własnoręcznie, pozostałe na maszynie. Wszystkie zostały opatrzone osobistym autografem Nadawcy. Omawiam tutaj ich dużą część w kolejności chronologicznej.
Jak się okazuje, Matka Teresa zabrała z sobą do Lublina (niech siostry z Wesołej wybaczą!) kilka kartek abpa Karola Wojtyły. Widać jak były dla niej cenne! Potem doszło do nich jeszcze 22 listów i liścików przyszłego Papieża. Zachowana u nas korespondencja biskupa, arcybiskupa i kardynała Karola Wojtyły rozpoczyna się w Boże Narodzenie 1963 roku. Najczęściej jest ona odpowiedzią na listy z życzeniami, słowami wdzięczności lub pytaniami Matki Teresy. I tak jest również w tym przypadku:
Także inne kartki z krakowskiego okresu korespondencji świadczą o dużej zażyłości Nadawcy i adresatki. M. Teresa pielęgnuje tę relację i już w styczniu 1964 roku zaprasza Arcybiskupa, aby zechciał sprawować w Karmelu Eucharystię w dniu 19 marca. Oto jak brzmi odpowiedź.
Po kilku jednak dniach przychodzi pomyślna odpowiedź – odpowiedź „w stylu” arcybiskupa Karola: ojcowska, pełna uśmiechu i radosnej poufałości („zrozumiano”):
Zaznaczmy, że 30 grudnia 1963 roku bł. Paweł VI mianował biskupa Karola Wojtyłę arcybiskupem metropolitą Krakowa. Papieska bulla nominacyjna nosi datę 13 stycznia 1964 roku, ale ingres do katedry na Wawelu odbył się 8 marca tegoż roku. W naszym archiwum zachował się obrazek z ingresu. Karmelitanki krakowskie pamiętały o tym ważnym wydarzeniu, zapewniając swego Metropolitę o modlitwie, przesyłając obrazki i zapewne pontyfikalne rękawiczki (a może zwykłe, wełniane, zrobione na drutach?). Pasterz krakowski także nie zapomniał o swoich „owieczkach” z Wesołej:
Bywają też inne zapisy:
Nie wiemy, o jaką naukę Matka Teresa pytała, skłaniając abp. Wojtyłę do tej odpowiedzi. Adresat używa zwrotu, który był kluczowy już dla papieża Leona XIII. Chodzi o odnowę – renovatio, która w terminologii soborowej występuje zawsze z przymiotnikiem accomodata – „dostosowana”: renovatio accomodata, czyli „dostosowana” do takiego stopnia świadomości Kościoła, jaki ten objawił na II Soborze Watykańskim. Z dopisku w nawiasie: „i bądź z tego mądra” może wynikać, że Święty Korespondent w pewnym sensie podziela jakąś wątpliwość Matki Teresy, ale każe trzymać się nauki Magisterium Kościoła.
W dalszej korespondencji Pasterz krakowski najczęściej będzie prosił o modlitewne towarzyszenie w intencjach Soboru Watykańskiego II, a także o modlitwę w intencji Bożych owoców peregrynacji Maryi w Kopii Obrazu Jasnogórskiego oraz w intencji powołań, nawet jeśli w tamtym czasie do seminarium archidiecezjalnego zgłaszało się po 30 kandydatów!
Z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia 1964 roku Matka Teresa wysyła życzenia, na które Arcybiskup odpowiada, sygnalizując swój powrót z III Sesji Soborowej:
Rozpoczął się rok 1965 – rok brzemienny w dzieła Boże: za kilka dni Arcybiskup Wojtyła uda się do Rzymu, aby pracować w podkomisji przygotowującej konstytucję „Gaudium et spes”, w całym Kościele wchodzi w życie reforma liturgiczna, przygotowuje się ostatnią Sesję soborową i zamknięcie Vaticanym II, natomiast we wspólnocie „na Wesołej” trwają ożywione działania, związane z refundacją lubelską. Z listu wynika, że siostry zaprosiły swojego Pasterza na Uroczystość św. Józefa, a ten zaproszenie przyjął:
Ostatnia kartka korespondencji z okresu krakowskiego, to kartka wielkanocna. Pasterza krakowskiego cały czas trapi sprawa powołań „nowych, dobrych powołań kapłańskich:
Jak wynika z kolejnego liściku Arcybiskupa, siostry, pomimo opuszczenia Krakowa i udania się na refundację lubelską, pamiętają o swoim dawnym Pasterzu, boć – jak napisze on sam – „dla córki Św. Teresy granic w Kościele nie ma”.
28 czerwca 1967 r. bł. Paweł VI, na Konsystorzu w Kaplicy Sykstyńskiej, wynosi Arcybiskupa krakowskiego do godności kardynalskiej i nadaje mu kościół tytularny św. Cezarego na Palatynie. Na naszych kartkach pojawia się odtąd zmieniony podpis „Karol kard. Wojtyła”:
Kolejny list jest nieco dłuższy. Można z niego wnioskować, że karmelitanki lubelskie nadal otrzymują „Notyfikacje” – urzędowe pismo Kurii Metropolitarnej Krakowskiej, pozwalające orientować się im w wydarzeniach duszpasterskich, zmianach personalnych i czynnościach pasterskich Kardynała. On sam zapewnia je, że w optyce wiary Karmel, mniszki są „umiłowaną i Bogu najbliższą cząstką”:
W korespondencji Matki Teresy z Kardynałem niewątpliwie powracała sprawa jego odwiedzin nowego Karmelu „na Chmielewskiego”. Pasterz krakowski – w ciepłym jak zwykle tonie, pisząc o sobie jako „Waszym Kardynale”, a o wspólnocie jako o „Trzódce lubelskiej” i „Domku na Chmielewskiego” – na razie odpowiada pragnieniem zadośćuczynienia tej prośbie, gdyby tylko czas pozwoli:
Podobny motyw powraca w kolejnym liście, w którym siostry są teraz nazwane „Karmelową Królową Polski”:
W życzeniach Bożonarodzeniowych z 1971 roku Kardynał pamięta o pierwszej zmarłej z grona „lubelskich refundatorek – śp. s. Marii Elekcie od Jezusa (Jadwidze Chamier- Gliszczyńskiej), która odeszła do Pana 3 grudnia 1971 roku:
Następny list jest niezmiernie ciekawy – dotyczy bowiem tego, że siostry, mimo niezliczonych prac nad rozbudową klasztoru i jego porządkowaniem, przeżywają głód lektur duchowych i prawdopodobnie zwracają się do Kardynała o pomoc w zorganizowaniu klasztornej biblioteki. On z kolei z prostotą odpowiada, że wszystkie książki przekazuje do Seminarium Archidiecezjalnego:
W tym samym 1974 roku lubelskie karmelitanki obchodzą 350–lecie fundacji. Wśród zaproszonych gości jest oczywiście Kardynał z Krakowa. Jego przyjazd jednak wciąż jest trudny do urzeczywistnienia:
W jednym z ostatnich listów Pasterz krakowski teraz sam życzy siostrom „dobrych powołań”:
I tak docieramy do ostatniej kartki z naszych zbiorów:
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Pośród notatek Matki Teresy odnalazłam między innymi brudnopis jej listu do kard. Karola Wojtyły, gdy ten został wybrany na Stolicę Piotrową – list pełen radości, dumy i poczucia własnej tożsamości, którą siostry chcą służyć nowemu Ojcu świętemu („jesteśmy, pamiętamy, czuwamy”):
Potrzebne jest jeszcze jedno dopowiedzenie. 9 czerwca 1987 roku Papież Jan Paweł II przybył z pielgrzymką do Lublina. W tej samej godzinie w jednym z miejscowych szpitali odeszła do Pana nasza Refundatorka i Najdroższa Matka Teresa od Jezusa, autorka tego pięknego listu.
s. M. Lucyna od Krzyża OCD
Karmel NMP Królowej Polski w Dysie