Karmelitańska sztuka afrykańska

W bramie Karmelu w Butare w Rwandzie przed tygodniem stanął niskiego wzrostu mężczyzna przed sześćdziesiątką, parafianin karmelitańskiej parafii w Bukavu, w Kongo. Dyskretny uśmiech, lekko siwiejąca hiszpańska bródka, siatka pod pachą. By do nas dojechać, musiał przemierzyć ostatni tropikalny las w regionie. To ojciec 15-ściorga dzieci, animator rekolekcji o Męce Pańskiej, krzewiciel Miłosierdzia Bożego w milionowym kongijskim mieście, malarz.

Znamy się od dziesięciu lat, spotykamy przy okazji malowania kolejnych karmelitańskich obrazów do naszego centrum duchowości. Jednak zaskoczył mnie szczerze dopiero, gdy zobaczyłem jego wyobrażenie Marszałka Piłsudzkiego na kasztance, o kształtach nieco słoniowato-żyrafowej. Nigdy nie spodziewałem się takich tematów artystycznych pod równikiem, a jednak.

Polak, mieszkający w regionie, mecenas jego sztuki, wydał katalog jego ciekawszych kolaży, przygotowując wernisaż w Białymstoku. Do wyjazdu jednak nie doszło, bo artysta nie otrzymał wizy, choć aplikował jeszcze przed zaostrzeniem wymogów.

Mówi mało, modli się na różańcu, który otrzymał przed dziesięciu laty. Z regularnością kilku godzin, napastuje mnie o relikwie św. Tereski, zapewniając, że to nie dla niego, ale umierających, którym posługuje w regionie. Gdy on szuka nowych inspiracji do kolejnych karmelitańskich dzieł sztuki, ja szukam, relikwii, i tak się uzupełniamy.

Polecam modlitwie, ciekawego mężczyznę o pseudonimie artystycznym, Dodo, by plany założenia szkoły malarstwa w Kongo, pod egidą Kościoła, a jego kierownictwem, wydały owoce dla sakralnej sztuki afrykańskiej.

W fotograficznym załączniku można zobaczyć, cykl eliański z refektarza w Butare jak i cykl chrystologii u św. Teresy od Jezusa, z nowej kaplicy w naszym centrum duchowości.

Święta Afryko, módl się za nami…

Butare, le 10.06.2017

o. Maciej Jaworski OCD