Jezus naszą Matką

Do kogo Tyś jest podobny Panie?
Do gołębicy karmiącej swe maleństwa,
Do matki najczulszej nasycającej swe dziecko.

Bardzo śmiałą myśl zawarła w wierszu św. Miriam od Jezusa Ukrzyżowanego. Przypomina ona to, co o Panu Jezusie pisała w „Objawieniach Bożej Miłości” żyjąca w XIV i XV wieku angielska mistyczka Julianna z Norwich:

„I tak Jezus jest prawdziwie naszą Matką według natury, na mocy pierwszego aktu stworzenia; i jest naszą prawdziwą Matką według łaski, przez to, że przyjął naszą stworzoną naturę. Całe piękne działanie, cała słodka naturalna funkcja chwalebnego macierzyństwa właściwa jest Drugiej Osobie; bo w Chrystusie otrzymujemy spełnienie się tej Bożej woli całkowite i pełne, bez końca, tak wedle natury, jak i wedle Łaski, z Jego własnej, właściwej Mu dobroci. Zrozumiałam trzy sposoby pojmowania macierzyństwa w Bogu: pierwszy polega na stworzeniu nas, drugi to przyjęcie naszej natury – i tu zaczyna się macierzyństwo Łaski – a trzeci to macierzyństwo działania; i to jest rozpościeranie się tej samej Łaski wszerz i wzdłuż, wzwyż i w głąb, bez końca. A wszystko to jedna miłość.”

Mała Arabka kierując się Bożą intuicją nieświadomie nawiązuje do słów średniowiecznej siostry. Jezus jest dla niej gołębicą karmiącą maleńkie gołębie. Nie mogą one rozwijać się bez troski matczynej. My też nie jesteśmy w stanie nic uczynić bez pokarmu, który otrzymujemy w Eucharystii oraz poprzez inne sakramenty i inne sposoby obdarowywania nas stosowane przez Pana Boga. Świętej Palestynce bliski jest również obraz ludzkiego macierzyństwa. Matka po urodzeniu dziecka przede wszystkim koncentruje się na tym, aby zapewnić mu pokarm. Jest karmicielką. To ludzkie doświadczenie dla św. Miriam obrazuje czułość z jaką Jezus karmi nas Sobą. Ten macierzyński pokarm Boga nigdy się nie wyczerpie, a my zawsze będziemy go potrzebowali, nigdy nie przestaniemy być maleństwami oczekującymi Boskiego pożywienia.

o. Bartłomiej Kucharski OCD