Fragmenty listów z zesłania: Rafał Kalinowski, Listy, Lublin 1978

Widzę potrzebę pisania, pragnę się z Wami podzielić złą czy dobrą nowiną, wspomnień boję się poruszać, o przyszłości mówić nie umiem, a teraźniejszość musi być zero, albo wyraz urojony, tylko w matematyce, z wielką ostrożnością używany; jakże radzić w podobnym położeniu, kiedy nawet i Wy, coście radzić powinni, zawzięliście się na nas. Jak nas moralnie nie będziecie wspierać, sami sobie rady nie damy i marnie zginiemy. Skrapiajcie więc nas rosą dobroczynną pamięci.

List 166: do rodziny, Irkuck, 13/25.VIII.1871



Przed kilku dniami zrobiłem podanie do gubernatora o zatrzymanie mię na rok jeden w Irkucku, na co nastąpiło accessit. Wiadome Wam są pobudki, dla których osądziłem siebie jeszcze na jeden rok wygnania w Syberii; otóż jakkolwiek bądź one mi się wydawały opartymi na rozumnym stosowaniu się do zewnętrznych warunków, smutno mi się jednak zrobiło po dokonanym fakcie, którym odroczyłem możność widzenia się z Wami i jakbym zwątpił o opiece Boskiej, której się dotychczas bezwarunkowo poddawałem, wprawdzie ze szkodą osób trzecich. Ale rzecz już się stała. trzeba szukać tu pracy i jąć się do niej, a Bóg może pobłogosławi prostym i szczerym chęciom. Mieszkanie zatrzymałem dawne, przy kościółku.