Edith Piaf i święta z Lisieux

Ja dla Ciebie śpiewam!

W wieku kilku lat Edith straciła wzrok wskutek choroby. Babcia przywiozła ją do grobu świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, gdzie Edith tak się modliła: “Będziemy jeszcze na siebie patrzyły”. Po pielgrzymce do grobu świętej Edith odzyskała wzrok i mogła uczęszczać do szkoły podstawowej. Uzdrowienie to potwierdził rektor bazyliki w Lisieux – o. Raymond Zambelli.

Edith Piaf nigdy nie rozstawała się z fotografią Teresy od Dzieciątka Jezus i z jej “Dziejami duszy”. Wielokrotnie odwiedzała Lisieux. Jednocześnie prowadziła rozwiązłe życie, zmieniała partnerów. Szukała prawdziwej miłości. Życie Edith Piaf było jednym wielkim dramatem. Śmierć córeczki, choroby, narkotyki łagodzące ból… Umarła z wycieńczenia w wieku 48 lat, 10 października 1963 roku. Świat artystyczny okrył się żałobą po wielkiej Piaf, której ekspresyjny głos trafiał do wielu. Tak jak głos Małej Teresy, która porusza struny wielu dusz. 2 stycznia 1873 roku w kochającej się francuskiej rodzinie na świat przyszła dziewczynka – późniejsza karmelitanka z Lisieux i święta: Teresa od Dzieciątka Jezus.

Niektórzy twierdzą, że Edith Piaf urodziła się na ulicy. Wychowywała się pomiędzy dwiema babkami, z których jedna prowadziła dom publiczny. Jako siedemnastolatka Edith urodziła Marcellę. Córka umarła po niespełna trzech latach, pozostawiając po sobie pustkę i bezbrzeżny smutek, który Edith próbowała zagłuszyć śpiewając.

Teresa i Edith nigdy się nie spotkały, gdyż jedna odeszła 18 lat przed narodzinami drugiej. Teresa Martin odsunęła się od świata jako młoda dziewczyna. W wieku 24 lat, nieznana, umarła w karmelitańskim klasztorze na gruźlicę. Dziś czczona jest jako jedna z największych świętych czasów współczesnych. Edith Gassion zaznała na scenach całego świata wielkiej sławy.

Na poszukiwanie tego, co je łączyło, wyruszyli Jacqueline Cartier, dziennikarka i pisarka, oraz Hugues Vassal, przyjaciel i akredytowany fotograf Edith Piaf podczas ostatnich sześciu lat jej życia, autorzy książki “Święta i grzesznica”. Z obszernego, świetnie udokumentowanego eseju wyłania się zupełnie nieznane oblicze gwiazdy piosenki.

Sześcioletnia Edith została cudownie uzdrowiona ze ślepoty po pielgrzymce do Lisieux. Na koncerty woziła mały kuferek z relikwiami świętej Teresy! Stawiała go pod kurtyną i mówiła: “Tereso, pilnuj mnie, ja dla Ciebie śpiewam!”.

Dobromiła Salik
Gość Niedzielny, nr 2/2005