Człowieczeństwo Chrystusa

Dziesięć lat przed śmiercią św. Teresa dostępuje wyjątkowej łaski zwanej w teologii "zaślubinami duchowymi". Jej życie w Chrystusie nabiera nowych akcentów: cieszy się Jego obecnością, słowami, oglądaniem Jego postaci, czasem rąk, boku, najczęściej oblicza.

Msza św. i Komunia św.



Komunia eucharystyczna dawała jej doświadczalne uczestnictwo w życiu Bożym, w życiu Trójcy Przenajświętszej. “Raz, po Komunii św. – zapisuje – zostało mi objawione, jak Ojciec przyjmuje we wnętrzu duszy naszej ofiarę Najśw. Ciała Chrystusowego. O ile pojęłam i widziałam, są tu obecne trzy Osoby Boskie; niewypowiedzianie przyjemną jest Ojcu ta ofiara Jego Syna i cieszy się Nim, i rozkosz swoją ma w Nim tu na ziemi, bo nie tylko Człowieczeństwo naonczas mieszka z nami w duszy naszej, ale i Bóstwo Jego“.

Każda Komunia św. jest zjednoczeniem oblubieńczym: “Jednego dnia po Komunii św. miałam to uczucie, że dusza moja prawdziwie staje się jedno z Najświętszym Ciałem Pańskim, którego obecność ukazała mi się widomie“. Ciało Chrystusa promieniowało na jej ciało, uzdrawiając często z niemocy i umacniając na trudy.

Cytowane świadectwa pozwalają zrozumieć nieco “ludzkość” i Boskość, wzniosłość i realizm Osoby Syna Bożego, który św. Teresę przemieniał stopniowo w człowieka przebóstwionego, choć zawsze była sobą, kobietą o najtkliwszych uczuciach, bardzo ludzką, w pewnym sensie słabą, a jednak mocną – mocą czerpaną ze swego Boga i Pana. Wypełniła dosłownie zachętę Apostoła, by już niczego nie znać, jeno Chrystusa, i to ukrzyżowanego, co wcale nie znaczy, że nie odczuwała bólu ofiary. Wołała czasem do Pana: “Daj mi jaki sposób, abym mogła wytrzymać to życie!” W odpowiedzi słyszała: “Pomnij na to, córko, że po śmierci już nie będziesz mogła Mi służyć tak, jak teraz Mi służysz; dla Mnie jedz, dla Mnie pij, dla Mnie śpij i cokolwiek czynisz, niechaj wszystko będzie dla Mnie, jak gdybyś nie tylko już żyła, jeno Ja w tobie“.

Chrystus nawiedzał ją nie tylko podczas Komunii św. Towarzyszył jej w najzwyklejszych pracach domowych, jak niegdyś w Nazarecie swej Matce. Bywało, że z patelnią w ręku doświadczała najwyższych łask mistycznych. Mogła więc z całą stanowczością zapewniać swoje duchowe córki: “Bądźcie tego pewne, że i w kuchni także, wśród garnków i rondli, Pan jest z wami – i wewnątrz, i zewnątrz was wspiera“.

Jej życie pełne było tęsknoty za połączeniem z Chrystusem, a śmierć radosnym wypełnieniem osobistego adwentu. Ostatnie słowa św. Teresy na ziemi są echem ostatnich słów Pisma św.: “Przyjdź, Panie Jezu – wołała – nadeszła godzina tak upragniona! Czas, byśmy się zobaczyli, Ukochany mój i Panie mój, czas już iść! Niech się wypełni wola Twoja!“.